24 Lip 2012, Wto 14:09, PID: 310112
Cytat:przeciez ludzie w 'przymilnej atmosferze' czesto zartuja z siebie. to nic takiego.
fakt ludzie żartują i często im tego luzu zazdroszczę.W ogóle uważam że poczuciem humoru można zakryć w pracy różne braki czy niedociągnięcia.Jeżeli nie wykazujesz umiejętności co dla osób w pracy = brak chęci do integracji z nimi to będą cię rozliczać od a do z z każdej nawet bzdury. a co do terapii to jakoś nie jestem przekonana do tego aby jakis terapeuta ustawiał mi myślenie i zmuszał do zwierzeń i 'głaskał po głowie' i tłumaczył jakim to jestem wartościowym człowiekiem ja wyjde z gabinetu i od tej chwili wszystko będzie naprawione. bo tak to sobie wyobrażam.Przepraszam za ironie ale wiem ze dopóki sama sobie nie ustawię myślenia to nikt tego za mnie nie zrobi bo to będzie czyjeś działanie a nie moje.Jeśli są osoby ktorym terapia pomogła to pozostaje sie tylko cieszyć i gratulować do mnie jednak to nie przemawia. Bardziej juz bym poszła w kierunku tego treningu asertywności takie rzeczy jednak jak sie orientują sa odpłatne niestety A już bym sie nawet przemogła pójść do jakiejś przychodni po te wszystkie skierowania i inne biurokratyczne formalności.
Cytat:Ja z reguły idąc do nowej pracy zaliczam dobry start, lecz potem gdy okazuje się, że wsród współpracowników, praktycznie każdy ma bogate życie towarzyskie, zaczynają się wymieniać doświadczeniami itp. gasnę z każdym kolejnym dniem i zamykam się w swojej skorupie,No właśnie mogłabym tez tak to określić jeśli chodzi o moja osobę.
Ale przecież tak nie może być zawsze i za każdym razem..Nie trzeba identycznie spędzać czasu żeby mieć poprawny kontakt z ludźmi Tylko tutaj zaczyna sie brak poczucia własnej wartości.Czujemy sie na tyle gorsi już z tego wydawać by się mogło błahego powodu zaczyna się nasza gehenna wśród grupy.Wydaję mi się że ludzie wyłapując nasze 'dziwne zachowanie' nie rozumiejąc tego instynktownie tak samo oni zaczynają czuć się przy nas dziwnie co często rodzi dziwne relacje.Może to o to w tym wszystkim chodzi..
A jeszcze jedna rzecz mi przyszła na myśl ktos napisał kilka postów wyżej że nie da sie przejąć pewnych schematów..Hm nie zgadzam sie bo np taki trening asertywności ja sobie tak go przynajmniej wyobrażam że polega na przedstawianiu przez ćwiczenia rożnych sytuacji stresowych i pokazywaniu ich od strony asertywnej. .Uczymy się na schematach jednak później dostosowujemy je w sposób instynktowny z czasem i automatyczny w sytuacje które są dla nas trudne po prostu utożsamiamy sie z reakcjami asertywnymi. To tak samo jak ze wzorami matematycznymi na początku je człowiek przyswaja krok po kroku mając gdzieś zapisane na kartce.Później stosuje je po prostu w sposób naturalny i nie do końca kontrolowany.Fobicy maja zaburzone pewne funkcje i sposoby reagowania i zachowywania sie w stresie po prostu często nie potrafia sobie z nimi radzić i pewne rzeczy i sytuacje jesli trzeba przerobić na schematach a jeśli może to pomóc życiu to czemu nie