30 Cze 2012, Sob 20:54, PID: 306564
Ja np. nie potępiam dziewczyny za to, że odeszła, bo to jej naturalne prawo, żeby sobie wybrać partnera. Jednakże odchodząc niemal bez słowa, bo jakim wyjaśnieniem jest "to nie to", czy coś w tym stylu? Niewiadomo do jakiej sfery życia odnieść to niepowodzenie, co było nie tak. Więc plan
Jeśli chodzi o autora, to jest raczej w roli albo pokrzywdzonego, ponieważ nie była z nim szczera, albo pechowca, ponieważ przecież nie jest winna tego, że nie wie co myśli i nie potrafi nazwać tego co czuje.
Nie dziwi mnie dlatego fakt, że Dash poszukuje odpowiedzi na swoje pytania tutaj na forum, skoro nie znalazł ich podczas rozmowy z dziewczyną. Nie dziwi mnie także wsparcie jakie otrzymał.
My tak samo jak Dash możemy jedynie gdybać, co jej w łepetynie siedzi, a jest to szczerze pisząc bez jakiegokolwiek sensu. Szanse, że utrafimy w sedno są znikome, oraz brakuje tej właściwej osoby aby ten możliwy strzał potwierdzić lub odrzucić.
Pewnie wystarczyłoby, gdyby umiała się określić.
Rodzi się pytanie, co zrobić, żeby to się nie powtórzyło. Odpowiedź jednak jest niejednoznaczna. Trzeba się rozwijać przecież we wszystkich możliwych aspektach, a i tak powód może znajdować w cechach na które nie mamy wpływu...
Cholerne baby artyman:
Cytat:zastanowienie się co s+ i zmiana podejścia, zachowania.prawdopodobnie weźmie w łeb. Raczej ciężko na coś sensownego wpaść i w tej dziedzinie życia poczynić postępy. Postawa dziewczyny też wymaga potępienia ze względu na jej niedojrzałość, bo jej samoświadomość (czyli świadomość tego, co się z nią dzieje, również w odniesieniu do uczuć) nie wydaje się być wysoka. Więc albo to brak szczerości, albo ona po prostu nie wie co myśli i czuje. Tak czy inaczej jest to niedojrzałość emocjonalna. Wada.
Jeśli chodzi o autora, to jest raczej w roli albo pokrzywdzonego, ponieważ nie była z nim szczera, albo pechowca, ponieważ przecież nie jest winna tego, że nie wie co myśli i nie potrafi nazwać tego co czuje.
Nie dziwi mnie dlatego fakt, że Dash poszukuje odpowiedzi na swoje pytania tutaj na forum, skoro nie znalazł ich podczas rozmowy z dziewczyną. Nie dziwi mnie także wsparcie jakie otrzymał.
My tak samo jak Dash możemy jedynie gdybać, co jej w łepetynie siedzi, a jest to szczerze pisząc bez jakiegokolwiek sensu. Szanse, że utrafimy w sedno są znikome, oraz brakuje tej właściwej osoby aby ten możliwy strzał potwierdzić lub odrzucić.
Pewnie wystarczyłoby, gdyby umiała się określić.
Rodzi się pytanie, co zrobić, żeby to się nie powtórzyło. Odpowiedź jednak jest niejednoznaczna. Trzeba się rozwijać przecież we wszystkich możliwych aspektach, a i tak powód może znajdować w cechach na które nie mamy wpływu...
Cholerne baby artyman: