22 Maj 2017, Pon 11:15, PID: 702505
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Maj 2017, Pon 11:16 przez annie_hall.)
Pewnie warto spróbować, ale z krytycznym podejściem (jak do każdej terapii), żeby nie dać sobie zaszkodzić. Na terapii co prawda nie byłam, ale byłam na takiej "grupie rozwojowej", trochę z przymusu (było mi to potrzebne do pracy) - normalsi na to jeżdżą i udają, że to nie terapia. I wniosek mam taki, że najważniejsze to umieć się stanowczo sprzeciwić, jeśli terapeuta wymaga opowiadania o czymś, o czym nie chce się opowiadać; i przyznawać się szczerze, jak się nie ma zdania na dany temat. Tzn. jasne, chodzi o otwieranie się i takie tam, więc trzeba próbować coś tam mówić, ale na miarę swoich możliwości - warto doceniać naszą szczególną nieufność, zadbać o zachowanie niezależności i prawo do decydowania o przebiegu własnej terapii.
Dla mnie grupa jest zdecydowanie lepszą opcją od terapii indywidualnej, bo nie zawsze jest się w centrum uwagi, a można poobserwować jak inni sobie z tym radzą i w ogóle dowiedzieć się sporo o interakcjach międzyludzkich.
Dla mnie grupa jest zdecydowanie lepszą opcją od terapii indywidualnej, bo nie zawsze jest się w centrum uwagi, a można poobserwować jak inni sobie z tym radzą i w ogóle dowiedzieć się sporo o interakcjach międzyludzkich.