23 Kwi 2012, Pon 3:06, PID: 299439
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Kwi 2012, Wto 21:44 przez BlankAvatar.)
bo rozmawiamy o kims w wieku 30 lat i o kobietach w podobnym wieku. niestety krag 'dziewic' sie zaweza w tym okresie. takie gadanie jest cool jak sie ma po 20 lat, niestety im ludzie sa starsi tym bardziej maja pragmatyczne podejscie do zycia.
i znowu problem: wiekszosc fobikow zyje w jakichs dziwacznych rzeczywistosciach w ktorych sie zadreczaja niemal masochistycznie infantylnym perfekcjonizmem (najczesciej polaczonym z przesadzona, toksyczna moralnoscia i zasadami) na temat tego jak 'powinno byc', 'jacy powinni byc' - zamiast zdroworozsadkowego myslenia, co zrobic zeby zylo mi sie lepiej.
i nie chodzi tu tylko o seks, tylko w ogole podejscie do siebie i zycia.
to prawie na kazdym kroku wylazi. na terapii dziewczyna (niejedna zreszta), ktora miala ojca charakteropatycznego pijaka i mimo, ze go nienawidzi, to i tak musi go kochac. bo przeciez rodzicow trzeba kochac, bo tak sie ma wbite do glowy. na szczescie, ona sama przyznaje, ze jej podejscie jest 'chore' i ze bedzie musiala sie go oduczyc.. trzeba sobie odpuscic sobie swoje piekne zasady, jesli prowadza cie w ciemna dupe.
co do autora watku, to zgodzimy sie, ze on ma 'glebsze' problemy. ja myslalem, ze po prostu brakuje mu smialosci i kontaktu fizycznego. ktos inny mogl pomyslec, ze on szuka moze milosci.
ja teraz nie wiem, czego on tak naprawde chce, mam nadzieje, ze jak najszybciej sie leczyc.
i znowu problem: wiekszosc fobikow zyje w jakichs dziwacznych rzeczywistosciach w ktorych sie zadreczaja niemal masochistycznie infantylnym perfekcjonizmem (najczesciej polaczonym z przesadzona, toksyczna moralnoscia i zasadami) na temat tego jak 'powinno byc', 'jacy powinni byc' - zamiast zdroworozsadkowego myslenia, co zrobic zeby zylo mi sie lepiej.
i nie chodzi tu tylko o seks, tylko w ogole podejscie do siebie i zycia.
to prawie na kazdym kroku wylazi. na terapii dziewczyna (niejedna zreszta), ktora miala ojca charakteropatycznego pijaka i mimo, ze go nienawidzi, to i tak musi go kochac. bo przeciez rodzicow trzeba kochac, bo tak sie ma wbite do glowy. na szczescie, ona sama przyznaje, ze jej podejscie jest 'chore' i ze bedzie musiala sie go oduczyc.. trzeba sobie odpuscic sobie swoje piekne zasady, jesli prowadza cie w ciemna dupe.
co do autora watku, to zgodzimy sie, ze on ma 'glebsze' problemy. ja myslalem, ze po prostu brakuje mu smialosci i kontaktu fizycznego. ktos inny mogl pomyslec, ze on szuka moze milosci.
ja teraz nie wiem, czego on tak naprawde chce, mam nadzieje, ze jak najszybciej sie leczyc.