23 Kwi 2012, Pon 2:30, PID: 299437
To nie jest mój pierwszy facet, ale ja się nie chwalę "doświadczeniem", a właśnie piszę, że facet trafił na mnie, powstał związek i jest ok, w każdej sferze.
Przyjmuję Twoje zdanie, ale się z nim nie zgadzam. Ciągle zakładasz, że prawiczek-fobik trafi na sekscyborga, a ja w to wątpię. Co z pozostałymi kobietami? Z libido na zwykłym poziomie? Co z dziewczynami, które nie odkryły swojej seksualności jeszcze? Czy z takimi, które były w jednym związku? Jakoś nie widzę, by ktoś poza Tobą pisał o związku z dziewczyną "lubiącą seks", doświadczoną. Może to znaczy, że dopuszczą do siebie te, które nie uprawiały seksu czy te, które mają małe doświadczenie. I ta dziewczyna będzie lubiła seks, nauczą się go razem, bo czemu nie.
Nie rozumiesz też, że ludzie mogą mieć swoje zasady i im z nimi dobrze. Nawet jak ktoś widzi duchowość seksu, to co z tego? Co jak sprawia mu radość trzymanie czystości do ślubu? Nie rozumiem uszczęśliwiania innych na siłę, to im ma być dobrze. I niech każdy żyje w swojej rzeczywistości. Jedyne z czym się zgodzę, to to że uprawianie wolnego seksu nie powinno być piętnowane przez społeczeństwo.
Nie wiem, w ogóle wydaje mi się (ale nie chce mi się już czytać wątku), że to Ty piszesz o poradach, jak zdobyć doświadczenie, a autor wątku chciał zaznać "bliskości", a nie nabyć techniki. Zadowoliłby się ze zwykłą dziewczyną, to że nie może sobie znaleźć takiej jest wynikiem braku umiejętności społecznych, nie seksualnych.
Przyjmuję Twoje zdanie, ale się z nim nie zgadzam. Ciągle zakładasz, że prawiczek-fobik trafi na sekscyborga, a ja w to wątpię. Co z pozostałymi kobietami? Z libido na zwykłym poziomie? Co z dziewczynami, które nie odkryły swojej seksualności jeszcze? Czy z takimi, które były w jednym związku? Jakoś nie widzę, by ktoś poza Tobą pisał o związku z dziewczyną "lubiącą seks", doświadczoną. Może to znaczy, że dopuszczą do siebie te, które nie uprawiały seksu czy te, które mają małe doświadczenie. I ta dziewczyna będzie lubiła seks, nauczą się go razem, bo czemu nie.
Nie rozumiesz też, że ludzie mogą mieć swoje zasady i im z nimi dobrze. Nawet jak ktoś widzi duchowość seksu, to co z tego? Co jak sprawia mu radość trzymanie czystości do ślubu? Nie rozumiem uszczęśliwiania innych na siłę, to im ma być dobrze. I niech każdy żyje w swojej rzeczywistości. Jedyne z czym się zgodzę, to to że uprawianie wolnego seksu nie powinno być piętnowane przez społeczeństwo.
Nie wiem, w ogóle wydaje mi się (ale nie chce mi się już czytać wątku), że to Ty piszesz o poradach, jak zdobyć doświadczenie, a autor wątku chciał zaznać "bliskości", a nie nabyć techniki. Zadowoliłby się ze zwykłą dziewczyną, to że nie może sobie znaleźć takiej jest wynikiem braku umiejętności społecznych, nie seksualnych.