24 Sie 2014, Nie 16:58, PID: 408382
Ja w sumie nic nie mówię. Nie tylko z obcymi ludźmi tak mam. Miałem przyjaciółkę, którą znałem trochę czasu i do niej też się prawie nie odzywałem. Jak byłem na terapii to też nic nie mówiłem; jedynie odpowiadałem jakimiś pojedynczymi słowami. Mało ego, ja nawet nie potrafię rozmawiać z własną rodziną i to nie jakąś dalszą, a nawet z rodzeństwem, czy z rodzicami...