28 Kwi 2012, Sob 11:25, PID: 300021
Siri napisał(a):Czy według ludzi trzeba wyrobić normę zdań lub słów wypowiadanych? Nic nie mówię, to nie mówię i tyle.To jest fajne podejście. Unikam ludzi, którzy się stresują ciszą albo gadają dla samego gadania, żeby tylko nie było, że się nic nie mówi. Nie przeszkadza mi ani paplanina ani cisza, jeśli wszyscy się dobrze czują. Bez spiny.
Siri napisał(a):Wolę milczeć niż gadać o "pukniętych" wczoraj naiwnych dziewkach, czy stanu upojenia. Może poniekąd jest tak, że małomówność powinna być troszku zaletą? Może wtedy człowiek waży każde słowo, a powstałe zdania są wartościowsze oraz mające sens?Różnie bywa, ale chyba nie ma w tej kwestii uniwersalnego przełożenia jakość-ilość. Można gadać dużo i mądrze, a można mało, ale głupio. I też wiele zależy od osoby mówiącej, jej charyzmy i umiejętności mówienia... Czasem paplanina jest absorbująca, kiedy uskutecznią ją ktoś intrygujący i robi to w inny sposób niż pozostali; śmieszny, ciekawy, niecodzienny, bla bla bla.