31 Lip 2008, Czw 17:39, PID: 49598
Zazdrości by nie było, gdyby nie odruch porównywania siebie i swojego życia z życiem innych ludzi. To rodzi wiele uczuć m.in zazdrość, jak i fobię.
U mnie to wygląda jak syndrom psa ogrodnika - sam nic nie zrobię, zazdroszcząc jednocześnie ludziom po prostu aktywności społecznej; a tylko w ten sposób moża coś zbudować np. przyjaźń, miłość,szczęście.
U mnie to wygląda jak syndrom psa ogrodnika - sam nic nie zrobię, zazdroszcząc jednocześnie ludziom po prostu aktywności społecznej; a tylko w ten sposób moża coś zbudować np. przyjaźń, miłość,szczęście.