16 Lut 2018, Pią 19:26, PID: 731169
Dlatego tę pastę wkleiłam. Ku przestrodze i dla rozwagi.
Nie wiem czy piszesz serio, czy to trochę żarty (i w to chciałabym wierzyć), ale związek "z rozsądku" ma prawo bytu pod warunkiem, że obie osoby są świadome tego, że wchodzą w relację trochę z braku laku i nikt nie oczekuje płomiennych uczuć.
Jakby ktoś o mnie pisał takie rzeczy i bym to przeczytała, to nie wiem, czy najpierw próbowałabym zabić siebie, czy jego. I jak tu ufać mężczyznom?
Nie wiem czy piszesz serio, czy to trochę żarty (i w to chciałabym wierzyć), ale związek "z rozsądku" ma prawo bytu pod warunkiem, że obie osoby są świadome tego, że wchodzą w relację trochę z braku laku i nikt nie oczekuje płomiennych uczuć.
Jakby ktoś o mnie pisał takie rzeczy i bym to przeczytała, to nie wiem, czy najpierw próbowałabym zabić siebie, czy jego. I jak tu ufać mężczyznom?