20 Kwi 2016, Śro 12:02, PID: 533608
grego
Część tak ma a część udaje by coś osiągnąć. Jeśli faceci chcą być z kobietą to "muszą" wejść w tą "grę" tak samo i kobiety. Innymi słowy gra "sprzedaj się". I to żadne sprzedaj się fizycznie, żadne takie sprzedawanie się czyli oddawanie się. Sprzedaj się czyli szpanuj, tańcz, adoruj. Staranie się o kobietę jest tu dziwnie interpretowane. Dla mnie starają się przyjaciele między sobą. Bo się szanują i się troszczą. Tutaj więcej cwaniactwa takiego.
Jeśli "kochasz" to kochasz bo akceptujesz daną osobę. Jeśli wybrzydzasz, zmieniasz daną osobę lub na innym "model" bo jest odmienny od twojego "ideału" to w ogóle nie kochałeś.
Faceci z kompleksami skądś się biorą? Sam je mam i nie czuje się, że nadaje się na tego typu relacje i związek i jako partner w tym związku. Od razu bym musiał wejść w tryb "gra".
Lubię rozmawiać z kobietami/dziewczynami ale zawsze jest to na stopie kolega - koleżanka. Dziwne jest to, że kobiety chcą szacunku do faceta ale jak mam być facet to ten samczy władczy, czyli innymi słowy ten który usidli, zdobędzie i utrzyma kobietę przy sobie. Czy tylko ja widzę sprzeczność ? Szacunek vs usidlenie?
Część tak ma a część udaje by coś osiągnąć. Jeśli faceci chcą być z kobietą to "muszą" wejść w tą "grę" tak samo i kobiety. Innymi słowy gra "sprzedaj się". I to żadne sprzedaj się fizycznie, żadne takie sprzedawanie się czyli oddawanie się. Sprzedaj się czyli szpanuj, tańcz, adoruj. Staranie się o kobietę jest tu dziwnie interpretowane. Dla mnie starają się przyjaciele między sobą. Bo się szanują i się troszczą. Tutaj więcej cwaniactwa takiego.
Jeśli "kochasz" to kochasz bo akceptujesz daną osobę. Jeśli wybrzydzasz, zmieniasz daną osobę lub na innym "model" bo jest odmienny od twojego "ideału" to w ogóle nie kochałeś.
Faceci z kompleksami skądś się biorą? Sam je mam i nie czuje się, że nadaje się na tego typu relacje i związek i jako partner w tym związku. Od razu bym musiał wejść w tryb "gra".
Lubię rozmawiać z kobietami/dziewczynami ale zawsze jest to na stopie kolega - koleżanka. Dziwne jest to, że kobiety chcą szacunku do faceta ale jak mam być facet to ten samczy władczy, czyli innymi słowy ten który usidli, zdobędzie i utrzyma kobietę przy sobie. Czy tylko ja widzę sprzeczność ? Szacunek vs usidlenie?