16 Sty 2016, Sob 21:53, PID: 507494
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Sty 2016, Sob 21:54 przez soulmates.)
To nie tyle jest najwłaściwsza opcja, co jedyna opcja.
Jeśli zależy Ci na rozwijaniu tej znajomości, a wiadomym jest, że obecny stan rzeczy nie może trwać wiecznie.
Chyba warto zawalczyć.
Doskonale zdaje sobie sprawę, że to bardzo trudne i skomplikowane.
Wydaje mi się, że choroba sama w sobie nie jest aż takim problem, co jej konsekwencje. Czy Ona zdaje sobie sprawę z Twej "ułomności" w sferze emocji i uczuć?
Z tego co napisałeś wynika, że kobieta jest wykształcona i doświadczona, zapewne po części sama zaczęła się domyślać prawdy. Być może odrzuca tę myśl od siebie stąd wynika jej zachowanie - ucinanie rozmów na ten temat, bagatelizowanie czy obracanie w żart. Może wymaga czasu, by się z tym oswoić.
Może faktycznie lepiej działaj stopniowo, acz konsekwentnie.
I nie martw się, jeśli darzy Cię uczuciem to tak łatwo z Ciebie nie zrezygnuje
Piszesz, że nigdy nie spotkałeś się z takim poziomem akceptacji Twojej osoby, ale weź pod uwagę, że dałeś się poznać tylko z jednej, tej lepszej strony.
A Ona powinna poznać całe szerokie spectrum Twej osobowości, rownież ciemną stronę mocy, czy raczej słabości ...
Nie sztuka polubić przyjemne chwile spędzone przy dobrym winie, gorzej zaakceptować szarą, często brutalną codzienność.
Jeśli zależy Ci na rozwijaniu tej znajomości, a wiadomym jest, że obecny stan rzeczy nie może trwać wiecznie.
Chyba warto zawalczyć.
Doskonale zdaje sobie sprawę, że to bardzo trudne i skomplikowane.
Wydaje mi się, że choroba sama w sobie nie jest aż takim problem, co jej konsekwencje. Czy Ona zdaje sobie sprawę z Twej "ułomności" w sferze emocji i uczuć?
Z tego co napisałeś wynika, że kobieta jest wykształcona i doświadczona, zapewne po części sama zaczęła się domyślać prawdy. Być może odrzuca tę myśl od siebie stąd wynika jej zachowanie - ucinanie rozmów na ten temat, bagatelizowanie czy obracanie w żart. Może wymaga czasu, by się z tym oswoić.
Może faktycznie lepiej działaj stopniowo, acz konsekwentnie.
I nie martw się, jeśli darzy Cię uczuciem to tak łatwo z Ciebie nie zrezygnuje
Piszesz, że nigdy nie spotkałeś się z takim poziomem akceptacji Twojej osoby, ale weź pod uwagę, że dałeś się poznać tylko z jednej, tej lepszej strony.
A Ona powinna poznać całe szerokie spectrum Twej osobowości, rownież ciemną stronę mocy, czy raczej słabości ...
Nie sztuka polubić przyjemne chwile spędzone przy dobrym winie, gorzej zaakceptować szarą, często brutalną codzienność.