21 Gru 2011, Śro 1:57, PID: 284621
julka napisał(a):zionie pustką jedynie wtedy, gdy się zbytnio analizuje..Nie wiem, nie dostrzegłem związku analizowania bądź jego braku z uczuciem pustki.
julka napisał(a):.. tak jakbyś zakładał, że osoby nie zastanawiające się nad sensem swojego życia (...) tylko bawiące się codziennością, (...), odczuwają pustkęNic podobnego nie przyszło mi do głowy. Rozwój duchowy nie musi mieć wiele wspólnego z analizowaniem i rozmyślaniem. Spontaniczna intuicja również potrafi być wartościowym wsparciem. Pojmowania umysłu mz. nie warto zawężać do ograniczonego pola świadomych myśli i funkcji samego tylko mózgu.
Rozwój duchowy mz. to chyba wychodzenie ponad kolejne poziomy abstrakcji, w których mam jakiś problem. Dążenie do wewnętrznego porządku i harmonii, do doskonałej akceptacji siebie i świata. Tak mniej więcej (chyba nie mam tego jakoś doprecyzowanego do końca).
Może to jest trochę tak, że kiedy się nie rozwijamy duchowo, to umysł się w końcu nudzi i popada w jakąś apatię, tak jak dziecko, które ma dosyć starych zabawek i nic go już nie cieszy. Zamiast mieć trochę pieniędzy, można zdobywać więcej pieniędzy, zamiast mieszkać w domu można mieć 5 domów, zamiast jednego znajomego można zdobyć ich dziesiątki. Zamiast bawić się raz do roku, można bawić się co chwilę na innej imprezie itd. ale zabawki ciągle zasadniczo pozostają te same. Może dlatego potrzebujemy jakiegoś ciągłego rozwoju ponad to wszystko, aby móc na stare rzeczy patrzeć zawsze świeżym spojrzeniem. Wtedy chyba można nawet odpuścić sobie bieganie za kolejnymi wersjami 'starych zabawek'.
Staram się w miarę sensownie opisywać co myślę ale nie mam do tego talentu i chyba nigdy nie jestem pewien na ile mi się to udaje