04 Sty 2017, Śro 20:23, PID: 606615
nemezja napisał(a):Jak w temacie. Piszcie proszę o waszych zwycięstwach z FS. Otworzyłam ten temat bo niestety mało pozytywnych myśli i opisanych zdarzeń na forum. Wiem, że nasze zwycięstwa dla "normalnych" ludzi są śmieszne, ale mnie osobiście pocieszają i dają nadzieję, że nie wszystko stracone.
Moja wczorajsza historia. Rano wstałam z tętnem 120 i myślami, że nie dam rady, zostałam zaproszona na wielką imprezę gdzie było masę ludzi.
Gdy sobie pomyślałam o jedzeniu w restauracji i trzęsących sie rękach i głowie (moja chyba największa fobia) to myślałam, że nie dam rady.
Najpierw pochodziłam po sklepach, żeby się oswoić z ludem:-)
Przed wejściem do restauracji, myślałam że padnę. Jednak gdy weszłam poczułam taką złość i sobie w duchu klnęłam, byłam w środku strasznie wkurzona i to mi pomogło. Czy taka złość i chyba już niemoc też Wam kiedyś pomogła? Zjadłam normalnie, oczywiście nie wytrzymałam do końca bo jakiemu fobikowi chce się słuchać bzdur o wspaniałym życiu więcej jak trzy godz?? Dodam, że nie leczę się i nie biorę żadnych leków.
Czekam na Wasze historie- na coś pozytywnego :-)
Zmieniłam nazwę tematu na bardziej zrozumiałą i przykleiłam temat
Sugar
Podobno nie powinno się reagować agresją na lęk i walczyć z nim, tylko spróbować się uspokoić. Walka i złość na lęk powoduje jego wzrost. Ja staram się samodzielnie przebrnąć przez terapię poznawczo-behawioralną i zmienić moje negatywne i depresyjne myśli na pozytywne, ale póki co nie ma postępów. Chodzę do pracy i unikam rozmów z ludźmi, ponieważ każda rozmowa powoduje u mnie ogromny stres i napięcie twarzy. Być może bardziej stresuje mnie to napięcie twarzy i nie możność zachowania naturalnej miny czy naturalnego uśmiechnięcia się, za każdym razem na mojej twarzy pojawia sie dziwny grymas i to mnie stresuje. Ale co z tego, bedę walczyc dalej !!!