25 Paź 2011, Wto 15:56, PID: 277351
Szanghaj - wooow sam bym tam chciał pojechać. 3 miechy, szkoda że nie 6... ale wszystko przede mną. a w Szanghaju nie możesz biegać? czy chodzić na siłownie? wyobrażasz sobie jakie oni mają ścieżki do biegania wypasione? może poznasz jakąś azjatkę...
masz do wyboru dwie drogi - albo
poczucie winy, nienawiść do siebie za bycie tchórzem, chwilowa ulga, i ból związany z marnowaniem życia
albo
stres, piękne miasto i Azjatki, lęk przed nieznanym, zyskiwanie szacunku do siebie, może czasem upokorzenie, rozwój zawodowy.
także wybór należy do Ciebie, każdy przyniesie ból. wybierz, który Ci bardziej odpowiada.
P.S. i tak kiedyś umrzesz
masz do wyboru dwie drogi - albo
poczucie winy, nienawiść do siebie za bycie tchórzem, chwilowa ulga, i ból związany z marnowaniem życia
albo
stres, piękne miasto i Azjatki, lęk przed nieznanym, zyskiwanie szacunku do siebie, może czasem upokorzenie, rozwój zawodowy.
także wybór należy do Ciebie, każdy przyniesie ból. wybierz, który Ci bardziej odpowiada.
P.S. i tak kiedyś umrzesz