30 Wrz 2011, Pią 8:14, PID: 273452
A mi się wydaje ze Ty widzisz to w sposób jakiś taki spłaszczony, czarno-biały (bo tak to chcesz widzieć). Rodzice są albo mądrzy, rozsądni, naczytali się jakichś tam psycho-bajek i są cacy, albo są opornymi na wiedzę wsiokami, którzy stosując "średniowieczne metody" czynią dziecku krzywdę i łamią mu charakter... (robiąc z niego fobika, w najlepszym wypadku potulną owieczkę)
Cytat:Tak się składa, że moi rodzice uznawali karanie i rozkazywanie jako podstawową metodę postępowania z dziećmi.To możliwe że przegięli pałkę po prostu. Czy to oznacza że stosowanie "rozkazów" w jakiejkolwiek formie i z jakąkolwiek częstotliwością jest be ? Że to źródło zła czy jak ? Niehumanitarne ? Nie dostrzegasz gradacji pomiędzy normą a patologią ... do tego zamiast normy chciał byś widzieć jakieś sielankowe obrazki.
Cytat:Rozumiem, że komuś dla kogo lęk jest dominującym motywem postępowania (np. fobikowi) trudno sobie wyobrazić lepszą motywację niż strach w wychowaniu dziecka, skoro trudno mu wyobrazić sobie lepszą motywację w swoim własnym postępowaniu.Ironia? Kpina?