28 Paź 2009, Śro 21:06, PID: 183422
Ja nie widzę riposty u sm (za to dalej tak), też mnie zaciekawiło, że pewnych rzeczy się nie boisz, ale nie zastanawiało aż tak, co to jest. Napisałaś, że są to inne rzeczy i to mi jakoś wystarczyło, ale może jestem bezmyślny, nie zawsze gotowy na refleksję.
edit:
Naszła mnie taka refleksja. Przypadkowo akurat teraz. Ponoć jest tak (stanowisko terapeutów), że jeśli lęk przeżyć (przeczekać, przetrwać) i się mu nie poddać (co Ty wychodzi, robiłaś nie raz), to te szantaże ze strony organizmu powinny ustąpić. I zastanawia mnie, czemu to ew. nie działa? Ale nie wiem, może pomijam jakiś istotny element (może jakaś gotowość, czy poradzenie sobie ze źródłem lęku).
edit:
Naszła mnie taka refleksja. Przypadkowo akurat teraz. Ponoć jest tak (stanowisko terapeutów), że jeśli lęk przeżyć (przeczekać, przetrwać) i się mu nie poddać (co Ty wychodzi, robiłaś nie raz), to te szantaże ze strony organizmu powinny ustąpić. I zastanawia mnie, czemu to ew. nie działa? Ale nie wiem, może pomijam jakiś istotny element (może jakaś gotowość, czy poradzenie sobie ze źródłem lęku).