19 Sty 2012, Czw 2:28, PID: 289645
Druga rzecz to uspokojenie wewnętrzne.Właściwie wypracowywanie dystansu powinno atomatycznie spowodować wyciszenie.Do tych dobrych sposobów nabywania dystansu należy według mnie Wiara,gdzie mistyka chrześcijańska wręcz naciska na to byśmy umarli dla świata(np.dla opinii),zaparli się samego siebie(np.przestali się koncentrować na swoich problemach),po to byśmy stali się wolni wewnętrznie,by pozbyć się sznurków za które ktoś lub coś mógłby ciągnąć nas jak kukiełkę.Tak rodzi się wiara, życie w Bogu a zdrowie to tu efekt uboczny.
Powiedz,jeśli mieszkałbyś na bezludnej wyspie,czy przejmowałbyś się tymi natręctwami lub gdybyś trzy dni nic nie jadł,to czy silniejsze cierpienie głodu nie wyparłoby słabszego.Przyroda nie lubi pustki,ktoś powiedział"Jest chleb-sto myśli,nie ma chleba-tylko jedna myśl".Nieprzypadkowo mówi się też,że cierpienie jest najkrótszą drogą do nieba.Nie myśl jednak,że jestem przeciwnikiem nowoczesnego leczenia i farmaceutyki,jeśli jednak nie pomaga do końca, to należy spojrzeć na człowieka,także pod kątem duchowym i może się okazać,że gra jest o zupełnie inną stawkę !
Pozdrawiam!
Powiedz,jeśli mieszkałbyś na bezludnej wyspie,czy przejmowałbyś się tymi natręctwami lub gdybyś trzy dni nic nie jadł,to czy silniejsze cierpienie głodu nie wyparłoby słabszego.Przyroda nie lubi pustki,ktoś powiedział"Jest chleb-sto myśli,nie ma chleba-tylko jedna myśl".Nieprzypadkowo mówi się też,że cierpienie jest najkrótszą drogą do nieba.Nie myśl jednak,że jestem przeciwnikiem nowoczesnego leczenia i farmaceutyki,jeśli jednak nie pomaga do końca, to należy spojrzeć na człowieka,także pod kątem duchowym i może się okazać,że gra jest o zupełnie inną stawkę !
Pozdrawiam!