13 Gru 2011, Wto 21:47, PID: 283441
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Gru 2011, Wto 21:50 przez Alice Sorrow.)
Mam podobnie, często zwracano mi uwagę na smutną, poważną minę. Do kanonu niewygodnych dla mnie pytań przeszło "czemu jesteś smutna" i "czemu nic nie mówisz" z czego to drugie jakoś mnie bardziej denerwowało. W takich sytuacjach dobrze jest spytać drugą osobę co ma na myśli, co przez to rozumie, tak aby musiała się chwilę potłumaczyć, mamy wtedy czas na przygotowanie odpowiedzi, a druga osoba może zrezygnować z kolejnych tego typu pouczeń, bo mówiąc szczerze gdy ktoś mnie pytał czemu nic nie mówię to zazwyczaj był przebojową osobą z niezbyt dla mnie pozytywnymi zamiarami. Coś jakby próbował jeszcze większą uwagę zwrócić na swoją elokwencję ukazując zamknięcie innych ludzi. Obecnie uśmiecham się więcej niż w przeszłości, może to efekty terapii, nie wiem, może jakiś postęp jednak nastąpił, bo podobnych pytań nie słyszałam od długiego czasu. Jakoś wydaje mi się, że takie mówienie "uśmiechnij się", "powiedz coś" jest trochę bezczelne jeśli nie znamy drugiej osoby, zgadzam się z tym, że większość samotnie przebywających gdzieś osób wcale nie szczerzy do wszystkich kłów, niezależnie od charakteru. Oczywiście nie zmienia to faktu, że lepiej jest się częściej uśmiechać, po prostu starać.