01 Lut 2014, Sob 18:01, PID: 379130
Nie gram w kalambury. Nie umiem, zawsze kończy się to płaczem i histerią. Ot, taka nieśmiałość. Tak, taka wielka. I moi znajomi, którzy uwielbiają tą grę, rozumieją mnie. Więc ustaliliśmy, że ja wymyślam hasła, a oni je pokazują. W ten sposób jestem częścią gry. I jest ok.
Ale ostatnio do grupy doszła też inna nieśmiała osoba. Też chciała wymyślać hasła. Ale z jakiegoś powodu, którego nie umiem zrozumieć, ta osoba woli wymyślać je sama i nie umie zaakceptować mojej fobii (delikatnie mówiąc), nie wierzy mi. Poza tym szczegółem to fantastyczna osoba.
Wydaje mi się, że inni nieśmiali są - paradoksalnie - mniej tolerancyjni wobec nas. Nie wiem czemu, ale to smutne.
Ale ostatnio do grupy doszła też inna nieśmiała osoba. Też chciała wymyślać hasła. Ale z jakiegoś powodu, którego nie umiem zrozumieć, ta osoba woli wymyślać je sama i nie umie zaakceptować mojej fobii (delikatnie mówiąc), nie wierzy mi. Poza tym szczegółem to fantastyczna osoba.
Wydaje mi się, że inni nieśmiali są - paradoksalnie - mniej tolerancyjni wobec nas. Nie wiem czemu, ale to smutne.