16 Wrz 2013, Pon 19:51, PID: 363686
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Wrz 2013, Pon 19:53 przez Queen of the Stone Age.)
Zależy. Na początku znajomości mogę spokojnie zaakceptować fakt, że ktoś jest nieśmiały i zakładam, że potrzebuje więcej czasu, żeby się oswoić i muszę włożyć trochę więcej energii w relację żeby do takiej osoby jakoś dotrzeć. Dopiero jak po pewnym czasie dana osoba nie wykazuje za bardzo chęci współpracy to po prostu rezygnuję i idę dalej. Poza tym bardzo lubię, jeśli z takiej nieśmiałej osoby wyłazi straszna gaduła, bo sama lubię dużo gadać i mieć kompanów do tego.
Plus, nieśmiałość u płci przeciwnej potrafi być urocza pod warunkiem, że to faktycznie nieśmiałość, a nie brak poczucia własnej wartości, który bywa naprawdę odrzucający czasem (a różnica między tymi dwiema rzeczami jest wbrew pozorom dość wyczuwalna).
Plus, nieśmiałość u płci przeciwnej potrafi być urocza pod warunkiem, że to faktycznie nieśmiałość, a nie brak poczucia własnej wartości, który bywa naprawdę odrzucający czasem (a różnica między tymi dwiema rzeczami jest wbrew pozorom dość wyczuwalna).