12 Mar 2012, Pon 0:43, PID: 294596
Ależ doskonale weim co czuje Sosen, czuje dokładnie to samo. Gdzieś w głębi duszy chciałbym być duszą towarzystwa, tym wygadanym, otwartym,. lubianym, do któregho wszyscy lgną. Ba, pamiętam jakw postawówce miałem w klasie takiego naprawdę "zmulonego"... I co? I dopóki ja nie miałem problemów patrzyłem an niego jak na dziwaka, tak jak innii,... a potem mimo wszystko było podobnie.
Ciagnie mnie do ludzi śmiałych, chciałbym być przez nich zauważony, doceniony, to by podniosło moją samoocene, poza tym wsród nich zawsze jest o czym rozmawiać...
Z drugiej strony czym innym jest chyba nieśmiałość, a czym innym lęk, chocby łągodna fobia społeczna, w moim przypadku połączona z wieloletnia izolacja i totalnym uwstecznieniem. Chyab takimi ludxmi bym pogardzał cyz nie interesował się nimi, dlatego, choc mam żal do całego swiata, zę nei dostrzega mnie, wiem, jak to działa. Ale tacy zwykli nieśmiali? Takich chyab lubie, bo jednak tym superotwartym szybko zaczynam zazdrościc, złoszcza mnei ch opowiesci o bogatym zyciu, gdy sa w wiekszej grupie po prostu znikam. a ci nieśmiali czy po prostu spokojniejsi sa chyab nawet fajniejsi. Więc może nie jest tak, ze nie lubie niesmiałych - raczej tłumoków takich jak, ja, ale w suymie ani jednego takiego nie spotkałem...
Ciagnie mnie do ludzi śmiałych, chciałbym być przez nich zauważony, doceniony, to by podniosło moją samoocene, poza tym wsród nich zawsze jest o czym rozmawiać...
Z drugiej strony czym innym jest chyba nieśmiałość, a czym innym lęk, chocby łągodna fobia społeczna, w moim przypadku połączona z wieloletnia izolacja i totalnym uwstecznieniem. Chyab takimi ludxmi bym pogardzał cyz nie interesował się nimi, dlatego, choc mam żal do całego swiata, zę nei dostrzega mnie, wiem, jak to działa. Ale tacy zwykli nieśmiali? Takich chyab lubie, bo jednak tym superotwartym szybko zaczynam zazdrościc, złoszcza mnei ch opowiesci o bogatym zyciu, gdy sa w wiekszej grupie po prostu znikam. a ci nieśmiali czy po prostu spokojniejsi sa chyab nawet fajniejsi. Więc może nie jest tak, ze nie lubie niesmiałych - raczej tłumoków takich jak, ja, ale w suymie ani jednego takiego nie spotkałem...