25 Sty 2012, Śro 3:21, PID: 290301
@Sosen: Niestety doskonale znam to, o czym piszesz z autopsji. Też dzielę ludzi na tych lepszych, od których czuję się gorszy i boję się nawet spojrzeć im w oczy, ale i na gorszych (nieśmiałych właśnie), których traktuję (w głowie) z wyższością. Nie potrafię podejść do kogoś na zasadzie partnerstwa.
@uno88: Czytając wypowiedzi na drugiej stronie tego tematu Twoje posty już po raz kolejny zwróciły moją uwagę. Piszesz barwnie i dosadnie, a zarazem niezwykle trafnie (w punkt). Całkiem jak nie fobik Chyba dużo czytasz? W każdym razie szacunek.
Chciałbym jeszcze jedną rzecz powiedzieć. Wolę być osobą nieśmiałą, o zbyt niskiej samoocenie, zalęknioną, niż być zarozumiałym, nieczułym bucem, który uważa siebie za najmądrzejszego, najsilniejszego i najinteligentniejszego, nigdy się nie przyznaje do błędu, a wrażliwość traktuje jako słabość. Robi mi się niedobrze na widok takich ludzi (niestety, chyba większosć...) i dziękuję bogu, że taki nie jestem.
@uno88: Czytając wypowiedzi na drugiej stronie tego tematu Twoje posty już po raz kolejny zwróciły moją uwagę. Piszesz barwnie i dosadnie, a zarazem niezwykle trafnie (w punkt). Całkiem jak nie fobik Chyba dużo czytasz? W każdym razie szacunek.
Chciałbym jeszcze jedną rzecz powiedzieć. Wolę być osobą nieśmiałą, o zbyt niskiej samoocenie, zalęknioną, niż być zarozumiałym, nieczułym bucem, który uważa siebie za najmądrzejszego, najsilniejszego i najinteligentniejszego, nigdy się nie przyznaje do błędu, a wrażliwość traktuje jako słabość. Robi mi się niedobrze na widok takich ludzi (niestety, chyba większosć...) i dziękuję bogu, że taki nie jestem.