16 Sie 2011, Wto 12:35, PID: 267368
Lubię osoby spokojne, więc de facto lubię też osoby nieśmiałe. Jednak z drugiej strony nie lubię osób totalnie bezpłciowych i po prostu nudnych, kontakt z taką osobą męczy mnie tak samo, jak kontakt z tzw. duszą towarzystwa. Więc jeśli pod płaszczem nieśmiałości ukrywa się sympatyczna osoba, z którą można pogadać, to jest to strzał w dziesiątkę.
Inna sprawa, że ostatnio nowych ludzi poznaję jedynie, gdy jestem nawalony, a kiedy puszczają mi hamulce, lubię mieć wokół ludzi, którzy również nie są w tym momencie kołkami. Ale to taka dygresja alkoholika.
Inna sprawa, że ostatnio nowych ludzi poznaję jedynie, gdy jestem nawalony, a kiedy puszczają mi hamulce, lubię mieć wokół ludzi, którzy również nie są w tym momencie kołkami. Ale to taka dygresja alkoholika.