11 Cze 2011, Sob 23:51, PID: 257662
Hmmm, ja np wśród bardzo bliskich mi ludzi nigdy nie miałam osoby nieśmiałej. Zawsze to były osoby otwarte, działające. Wynika to też z prostej przyczyny, że nigdy nie zaczynam kontaktów pierwsza. Zawsze na początku jestem chłodna, chronię siebie. To jest odbierane czasem jako wyniosłość, a osoba nieśmiała nie będzie się dobijać do takiej persony. Poza tym gardząc sobą, czując się gorszą od innych śmiałych osób, gardziłam jednocześnie innymi nieśmiałymi. To może okropne, co piszę, wiem, że powinnam rozumieć taką nieudolną społecznie osobę, którą sama jestem, ale po prostu kiedyś bardzo gardziłam samym stanem takiej nieporadności i u siebie i u innych. Teraz już jest to tylko czasami taki syndrom. A co do wypowiedzi, że osoby nieśmiałe są tajemnicze: ja też często jestem odbierana jako zagadkowa, co daje mi pewną rekompensatę za uważanie mnie za mruka, a druga taka zagadkowa osoba to dla mnie konkurencja... Jakby w byciu wyjątkowym. Mam wrażenie, że wobec niej moja rola się zmieni. Będę nie tylko przygłupem społecznym, ale też intelektualnym, próbując dotrzeć do jej chłodnego, zamkniętego wnętrza Teraz piszę o tym otwarcie, wprawdzie na forum, ale jednak... Parę lat temu to by mi nawet do świadomości nie przeszło.