02 Sty 2018, Wto 19:17, PID: 723555
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Sty 2018, Wto 19:19 przez forrest95.)
Hej, jestem dokładnie taka sama; ( ,
do tego chyba nudna i nijaka.
Sylwestra przespałam, nie miałam ochoty ani siły gdziekolwiek wychodzić. Niedługo skończę 23 lata a momentami czuję się jak staruszka. Odkąd wyjechałam na studia, przeraża mnie to jak ten czas szybko leci a w moim życiu nic się nie zmienia. Totalna pustka, smutek, obojętność na wszystko. Chciałabym się zakochać, jednak nie umiem budować relacji z drugim człowiekiem i to jest w tym wszystkim najgorsze. Ja czuję petmanentą pustkę w głowie odkąd pamiętam, żadnych myśli, jestem apatyczna, ospała, bez życia i unikam wszystkiego co wiąże się z jakimkolwiek stresem, odpowiedzialnością. Tyczy się to przede wszystkim kontaktów z innymi ludźmi ale też z obowiązkami, przekładam wszystko na później, nie mam sił po prostu. Obecnie większość dnia spędzam w łóżku, leżąc i patrząc się w sufit i czuję się z tym beznadziejnie. Może jestem leniwa i niezdyscyplinowana, pewnie też, ale mi chyba nie zależy, na niczym, na życiu również.
Hej, jestem dokładnie taka sama; ( ,
do tego chyba nudna i nijaka.
Sylwestra przespałam, nie miałam ochoty ani siły gdziekolwiek wychodzić. Niedługo skończę 23 lata a momentami czuję się jak staruszka. Odkąd wyjechałam na studia, przeraża mnie to jak ten czas szybko leci a w moim życiu nic się nie zmienia. Totalna pustka, smutek, obojętność na wszystko. Chciałabym się zakochać, jednak nie umiem budować relacji z drugim człowiekiem i to jest w tym wszystkim najgorsze. Ja czuję petmanentą pustkę w głowie odkąd pamiętam, żadnych myśli, jestem apatyczna, ospała, bez życia i unikam wszystkiego co wiąże się z jakimkolwiek stresem, odpowiedzialnością. Tyczy się to przede wszystkim kontaktów z innymi ludźmi ale też z obowiązkami, przekładam wszystko na później, nie mam sił po prostu. Obecnie większość dnia spędzam w łóżku, leżąc i patrząc się w sufit i czuję się z tym beznadziejnie. Może jestem leniwa i niezdyscyplinowana, pewnie też, ale mi chyba nie zależy, na niczym, na życiu również.
do tego chyba nudna i nijaka.
Sylwestra przespałam, nie miałam ochoty ani siły gdziekolwiek wychodzić. Niedługo skończę 23 lata a momentami czuję się jak staruszka. Odkąd wyjechałam na studia, przeraża mnie to jak ten czas szybko leci a w moim życiu nic się nie zmienia. Totalna pustka, smutek, obojętność na wszystko. Chciałabym się zakochać, jednak nie umiem budować relacji z drugim człowiekiem i to jest w tym wszystkim najgorsze. Ja czuję petmanentą pustkę w głowie odkąd pamiętam, żadnych myśli, jestem apatyczna, ospała, bez życia i unikam wszystkiego co wiąże się z jakimkolwiek stresem, odpowiedzialnością. Tyczy się to przede wszystkim kontaktów z innymi ludźmi ale też z obowiązkami, przekładam wszystko na później, nie mam sił po prostu. Obecnie większość dnia spędzam w łóżku, leżąc i patrząc się w sufit i czuję się z tym beznadziejnie. Może jestem leniwa i niezdyscyplinowana, pewnie też, ale mi chyba nie zależy, na niczym, na życiu również.
Hej, jestem dokładnie taka sama; ( ,
do tego chyba nudna i nijaka.
Sylwestra przespałam, nie miałam ochoty ani siły gdziekolwiek wychodzić. Niedługo skończę 23 lata a momentami czuję się jak staruszka. Odkąd wyjechałam na studia, przeraża mnie to jak ten czas szybko leci a w moim życiu nic się nie zmienia. Totalna pustka, smutek, obojętność na wszystko. Chciałabym się zakochać, jednak nie umiem budować relacji z drugim człowiekiem i to jest w tym wszystkim najgorsze. Ja czuję petmanentą pustkę w głowie odkąd pamiętam, żadnych myśli, jestem apatyczna, ospała, bez życia i unikam wszystkiego co wiąże się z jakimkolwiek stresem, odpowiedzialnością. Tyczy się to przede wszystkim kontaktów z innymi ludźmi ale też z obowiązkami, przekładam wszystko na później, nie mam sił po prostu. Obecnie większość dnia spędzam w łóżku, leżąc i patrząc się w sufit i czuję się z tym beznadziejnie. Może jestem leniwa i niezdyscyplinowana, pewnie też, ale mi chyba nie zależy, na niczym, na życiu również.