21 Kwi 2011, Czw 22:15, PID: 250359
Znaki napisał(a):Ja odnosze wrażenie że jak znajde w końcu dziewczyne to w jajkimś stopniu załagodzi to fobie, a nawet ejstem tego pewien. Tylko właśnie koło się zamyka, chce kogoś poznać ale nie poznaje bo nie wychodze, a nie wychodze bo mam fobie i jest lipa. Musze to jakoś przerwać, może w to lato mi się uda.
W moim wypadku się to nie sprawdziło.
Odnośnie tej pewności siebie: mnie odwrotnie - cholernie pociągają dziewczyny przytłoczone sytuacjami, życiem, egzystencjalnie zalęknione z powodu wysokiego poziomu świadomości, inteligencji. Być może to dewiacja. "Pratypem" takiej kobiety była dla mnie Beth Gibbons z Portishead w której fanowsko się "kochałem", kiedy miałem lat 'naście.