23 Paź 2009, Pią 23:17, PID: 182692
Ja bym chciał wrocic trochę do tematu. "Czy ja mam fobie społeczną".
Mam 18 lat (3 klasa LO) i chciałbym się dowiedzieć czy ją mam, bo napady paniki czy czegoś takiego u mnie nie występują. Ale niesamowity dyskomfort, gdy:
-Mijam ludzi na ulicy, czy w ogóle gdy ludzie mogą mnie obserwować. Dlatego przeważnie wychodzę tylko nocą, albo gdy muszę. Ewentualnie idę w odludne miejsca lub jadę na rowerze (szybko to może nie zauważą??)
-Zwracam uwagę innych. Np. chodzi mi o zgłaszanie się. Kiedyś mi to przychodziło z łatwością. Teraz tego nie robię, a gdy po namowie kolegi z ławki się odważyłem niedawno, to myślałem ze mi serducho wyskoczy. Jeśli chodzi o samo sprawdzanie obecności to tez spory stres.
-Rozmawianie z ludźmi, których nie znam dosyć dobrze. W sumie z takimi ludźmi nie rozmawiam dlatego uchodzę w klasie za wybitnie małomównego i nieśmiałego. W sytuacji gdy rozmawiam z kimś kogo dobrze znam, a osoba trzecia dołączy do konwersacji, to milknę aż do jej oddalenia.
-Jazda komunikacją. Tortura miejska. Patrze się w szybę i staram się myśleć o czymś innym i nie zwracać uwagę na ludzi.
-Nie jem nic w miejscach publicznych. Nie wiem czy to ma z tym jakiś związek.
-Nic korzystam z toalet publicznych. Nie wiem czy z obrzydzenia czy tez to ma związek z FS.
Na osiedlu już nie mam kolegów (zerwałem kontakty). Jedynie w szkole po jednym roku zacząłem w miarę swobodnie rozmawiać z jednym kolegą. Teraz jak trzeci rok leci to w miarę swobodnie rozmawiam z dwoma osobami z klasy i zdarzy mi się rozmawiać jeszcze z 3 innymi możne.
Mi się wydaje ze mam fobię społeczną ale łagodną/umiarkowaną, lecz chciałbym to z kimś skonsultować najpierw, a nie wybierać się od razu do specjalisty.
Mam 18 lat (3 klasa LO) i chciałbym się dowiedzieć czy ją mam, bo napady paniki czy czegoś takiego u mnie nie występują. Ale niesamowity dyskomfort, gdy:
-Mijam ludzi na ulicy, czy w ogóle gdy ludzie mogą mnie obserwować. Dlatego przeważnie wychodzę tylko nocą, albo gdy muszę. Ewentualnie idę w odludne miejsca lub jadę na rowerze (szybko to może nie zauważą??)
-Zwracam uwagę innych. Np. chodzi mi o zgłaszanie się. Kiedyś mi to przychodziło z łatwością. Teraz tego nie robię, a gdy po namowie kolegi z ławki się odważyłem niedawno, to myślałem ze mi serducho wyskoczy. Jeśli chodzi o samo sprawdzanie obecności to tez spory stres.
-Rozmawianie z ludźmi, których nie znam dosyć dobrze. W sumie z takimi ludźmi nie rozmawiam dlatego uchodzę w klasie za wybitnie małomównego i nieśmiałego. W sytuacji gdy rozmawiam z kimś kogo dobrze znam, a osoba trzecia dołączy do konwersacji, to milknę aż do jej oddalenia.
-Jazda komunikacją. Tortura miejska. Patrze się w szybę i staram się myśleć o czymś innym i nie zwracać uwagę na ludzi.
-Nie jem nic w miejscach publicznych. Nie wiem czy to ma z tym jakiś związek.
-Nic korzystam z toalet publicznych. Nie wiem czy z obrzydzenia czy tez to ma związek z FS.
Na osiedlu już nie mam kolegów (zerwałem kontakty). Jedynie w szkole po jednym roku zacząłem w miarę swobodnie rozmawiać z jednym kolegą. Teraz jak trzeci rok leci to w miarę swobodnie rozmawiam z dwoma osobami z klasy i zdarzy mi się rozmawiać jeszcze z 3 innymi możne.
Mi się wydaje ze mam fobię społeczną ale łagodną/umiarkowaną, lecz chciałbym to z kimś skonsultować najpierw, a nie wybierać się od razu do specjalisty.