15 Lut 2011, Wto 21:12, PID: 239638
Wiecie co, że ja się nad tym nigdy nie zastanawiałam. Na lekcjach, wykładach i innych takich to nie mam większych problemów z pożyczaniem (za wyjątkiem egzaminów, sprawdzianów i tym podobnych, bo wtedy mam stresa i głos mi się trzęsie). Jak ide do lekarza to raczej się zapytam "kto ostatni" (ale muszę to zrobć na samym wstępie, bo później to już mnie łapie trema ), ale jak mi ktoś wchodzi bez pytania to już niestety nie zareaguje, bo jestem tchórzem ogromniastym ops: .
Ja nie lubię prosić o "pomoc większej wagi". No dla przykładu, nie lubię prosić kogokolwiek o wytłumaczenie jakiegoś zadania, o pomoc w rozwiązaniu jakiegoś problemu, wykładowców też staram się o nic nie prosić.
Ja nie lubię prosić o "pomoc większej wagi". No dla przykładu, nie lubię prosić kogokolwiek o wytłumaczenie jakiegoś zadania, o pomoc w rozwiązaniu jakiegoś problemu, wykładowców też staram się o nic nie prosić.