15 Paź 2017, Nie 8:21, PID: 713429
Ja mam z kolei tak, że z trudem mi przychodzi mieć naturalny wyraz twarzy. W stresujących sytuacjach chce mi się śmiać i wtedy albo się nerwowo uśmiecham/śmieję albo myślę sobie "nie śmiej się, nikt się nie śmieje więc zwrócisz na siebie uwagę uśmiechając się sama do siebie" i to oczywiście powoduje, że tym bardziej nie mogę opanować mojego śmiechu. I wtedy pewnie ten uśmiech/śmiech też nie jest do końca naturalny, jest taką zasłoną dymną a że w środku nie czuję radości, to na pewno to uśmiechanie się nie wygląda tak, jak się uśmiecham gdy czuję się radosna. I to jest moje przekleństwo, bo gdy robię coś wbrew sobie to mój organizm to czuje i chce z tym walczyć.
Np. ostatnio miałam tak, że z kimś rozmawiałam, staliśmy bardzo blisko siebie i ta osoba mnie namawiała, żebym powiedziała jej coś o czym ja nie chciałam mówić. I niby było miło, zabawnie ale ja w środku czułam się fatalnie z tym, że nie potrafię bronić swoich granic i że ta osoba nie chce przestać mnie namawiać. I wtedy byłam ciągle uśmiechnięta ale nagle poczułam jakby jakiś skurcz mięśni twarzy i praktycznie uśmiech sam zszedł mi z buzi, momentalnie zmienił mi się wyraz twarzy. To było okropne, tym bardziej, że mój rozmówca to zauważył i skomentował, że chyba się zdenerwowałam. A ja wiem, że zdenerwowana byłam przez cały czas rozmowy, ale dopiero w tamtym momencie mój organizm już nie wytrzymał udawania i po prostu dopasował mój wyraz twarzy do tego, co naprawdę czułam.
Mam też tak, że jak nie wyrażam mimiką żadnych emocji, jak np. czytam książkę lub po prostu siedzę i nic nie robię to wyglądam, jakbym była zła/smutna. Moje usta są naturalnie skierowane trochę w dół i do tego mam też "smutne oczy" i tych rzeczy nie mogę zmienić, ot taka moja uroda. Często jednak spotykałam się z komentarzami "uśmiechnij się", "co jesteś taka smutna" itp. Zawsze mnie to denerwowało ale też zaczęłam przez to uważać, że mój naturalny wyraz twarzy jest brzydki, że ja brzydko wyglądam jak się nie uśmiecham. Bałam się, że jak np. siedzę w autobusie i o czymś sobie myślę (mając ten naturalny wyraz twarzy, nie robiąc żadnych min) to ktoś spojrzy na mnie i pomyśli jaka to jestem brzydka. Stąd też to nerwowe uśmiechanie się sprawdza się u mnie w wielu sytuacjach, jednak od pewnego czasu próbuję to opanować i np. właśnie pozwalam sobie mieć "brzydki" wyraz twarzy, próbuję być bardziej ekspresyjna.
Np. ostatnio miałam tak, że z kimś rozmawiałam, staliśmy bardzo blisko siebie i ta osoba mnie namawiała, żebym powiedziała jej coś o czym ja nie chciałam mówić. I niby było miło, zabawnie ale ja w środku czułam się fatalnie z tym, że nie potrafię bronić swoich granic i że ta osoba nie chce przestać mnie namawiać. I wtedy byłam ciągle uśmiechnięta ale nagle poczułam jakby jakiś skurcz mięśni twarzy i praktycznie uśmiech sam zszedł mi z buzi, momentalnie zmienił mi się wyraz twarzy. To było okropne, tym bardziej, że mój rozmówca to zauważył i skomentował, że chyba się zdenerwowałam. A ja wiem, że zdenerwowana byłam przez cały czas rozmowy, ale dopiero w tamtym momencie mój organizm już nie wytrzymał udawania i po prostu dopasował mój wyraz twarzy do tego, co naprawdę czułam.
Mam też tak, że jak nie wyrażam mimiką żadnych emocji, jak np. czytam książkę lub po prostu siedzę i nic nie robię to wyglądam, jakbym była zła/smutna. Moje usta są naturalnie skierowane trochę w dół i do tego mam też "smutne oczy" i tych rzeczy nie mogę zmienić, ot taka moja uroda. Często jednak spotykałam się z komentarzami "uśmiechnij się", "co jesteś taka smutna" itp. Zawsze mnie to denerwowało ale też zaczęłam przez to uważać, że mój naturalny wyraz twarzy jest brzydki, że ja brzydko wyglądam jak się nie uśmiecham. Bałam się, że jak np. siedzę w autobusie i o czymś sobie myślę (mając ten naturalny wyraz twarzy, nie robiąc żadnych min) to ktoś spojrzy na mnie i pomyśli jaka to jestem brzydka. Stąd też to nerwowe uśmiechanie się sprawdza się u mnie w wielu sytuacjach, jednak od pewnego czasu próbuję to opanować i np. właśnie pozwalam sobie mieć "brzydki" wyraz twarzy, próbuję być bardziej ekspresyjna.