12 Kwi 2011, Wto 17:04, PID: 248345
nobody napisał(a):Taką formą bitwy na poduszki może być wszystko, co po prostu nadaje kontekst sytuacji. (...) już chociażby spóźniony autobus podczas stania na przystanku daje podkład pod rozmowę, nie mówiąc już o jakiś wystawach, czy kołach zainteresowań - tutaj rozmowa jest już naturalniejsza, a i temat narzuca się w zasadzie sam z siebie.
Tak, ale czekanie na autobus i oglądanie wystawy nie są sytuacjami, który wyzwalałyby luz. Rzadko widzę, żeby osoby oczekujące spóźnionego autobusu albo oglądające wystawy wykorzystywały to jako pretekst do nawiązania znajomości. To z wystawą to chyba w "Ludziach bezdomnych", ale tam pretekst był taki, że akurat spotkali się Polacy na wystawie za granicą, więc pretekstem był ciekawy zbieg okoliczności, a i tam facet się mocno tremował. A bitwa na poduszki powoduje luz i śmiałe podejście do obcej osoby.
nobody napisał(a):Tyle teorii, bo ja z praktyką osobistą to akurat mam mało wspólnego.
No właśnie, prosiłbym o nie pisanie tutaj, jaką to sytuację mógłby wykorzystać Casanova czy Don Juan, bo pewnie mógłby każdą, ale przeciętny człowiek, o socjofobiku już nie wspominając...