12 Kwi 2011, Wto 8:46, PID: 248242
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Kwi 2011, Wto 8:52 przez nobody.)
@krytyk
Wydaje mi się, że to typowo fobiczny problem. Moi niefobiczni znajomi nie mają problemu z tego typu sytuacjami, no chyba, że trafiłem na jakiś zajefajnych znajomych. Podtrzymanie takiej rozmowy, moim zdaniem, to po prostu kwestia doświadczenia, taktu, szybkiego wyczucia drugiej osoby, czyli rzeczy, których człowiek uczy się w procesie socjalizacji - u nas zaburzonym.
Niejednokrotnie byłem zdziwiony, kiedy znajomy zagadywał pannę, która spodobała mu się na ulicy, w najprostszy możliwy sposób - pytaniem o autobus, o godzinę - i w większości dziewczyna od razu miała uśmiech na twarzy. A co potem? Tu zamknę wypowiedź klamrą, mówiąc, że to moim zdaniem już typowo fobiczny problem. :-)
@up
Dobrze, faktycznie USA może nie były idealnym przykładem, bo ten kraj ma wiele różnych oblicz - chociażby różnice między południem a północą, czy też specyficzne zachodnie wybrzeże.
Wydaje mi się, że to typowo fobiczny problem. Moi niefobiczni znajomi nie mają problemu z tego typu sytuacjami, no chyba, że trafiłem na jakiś zajefajnych znajomych. Podtrzymanie takiej rozmowy, moim zdaniem, to po prostu kwestia doświadczenia, taktu, szybkiego wyczucia drugiej osoby, czyli rzeczy, których człowiek uczy się w procesie socjalizacji - u nas zaburzonym.
Niejednokrotnie byłem zdziwiony, kiedy znajomy zagadywał pannę, która spodobała mu się na ulicy, w najprostszy możliwy sposób - pytaniem o autobus, o godzinę - i w większości dziewczyna od razu miała uśmiech na twarzy. A co potem? Tu zamknę wypowiedź klamrą, mówiąc, że to moim zdaniem już typowo fobiczny problem. :-)
@up
Dobrze, faktycznie USA może nie były idealnym przykładem, bo ten kraj ma wiele różnych oblicz - chociażby różnice między południem a północą, czy też specyficzne zachodnie wybrzeże.