13 Paź 2017, Pią 19:34, PID: 713284
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Paź 2017, Pią 19:37 przez Placebo.)
Czuje sie jak gowno... Tyle bym chciala w sobie zmienic ale potrzebowalabym w cholere pieniedzy... i najgorsze chyba, ze wiele bylabym w stanie wydac i zrobic, zeby czuc sie w miare komfortowo wsrod ludzi. Zdalam sobie sprawe, ze przeciez u mnie fobie wynika w duzej mierze z kompleksow zwiazanych z wygladem. Potrafi strasznie mnie speszyc sam fakt, ze czuje na sobie czyjs wzrok albo obecnosc kogos atrakcyjnego czy ladniejszych dziewczyn wokol mnie a ja nie jestem w stanie w sobie wiele zmienic, no i z drugiej strony nie umiem tego tez zaakceptowac. Boje sie o tym komukolwiek mowic bo ktos uzna to za proznosc i idiotyzm a ja martwie sie o swoj wyglad bo chce sie czuc jak czlowiek, nie jak za przeproszeniem to gowno, nie dosc ze gorsze, slabsze i glupsze to jeszcze brzydkie. Boje sie wychodzic poki nie zrobie czegos z twarza, boje sie odkrywac nog, nie mowiac juz nawet o jakims wyjsciu na basen, boje sie, ze ktos kiedys obudzi sie obok mnie, zobaczy taka jaka faktycznie jestem i poczuje obrzydzenie... Wszystkiego sie kurcze mozna bac ale dlaczego ja musze sie bac siebie?!