01 Wrz 2017, Pią 17:26, PID: 710411
(31 Sie 2017, Czw 17:05)asleep napisał(a): Przecież myśl "nie da się tego zmienić" jest jeszcze gorzej dołująca! Jestem świadoma tego, że wyglądam jak wyglądam bo taka się urodziłam, taką mam budowę ciała, twarzy ale sama świadomość tego wcale nie sprawia, że czuję się lepiej. Wręcz przeciwnie. Czuję się okropnie wiedząc, że jestem zamknięta w tym ciele do końca życia.
Dokładnie tak to działa...
Cytat:Tylko tu też rodzi się pytanie, czy nawet jak w miarę swoich możliwości zmienimy swój wygląd, zaczniemy się sobie podobać? U mnie niezbyt się to sprawdziło. Zawsze wynajdywałam w sobie jakieś defekty.
"W miarę swoich możliwości" hmm... Dużo rzeczy może się kryć pod tym wyrażeniem. Z tego, co wiem, osoby z dysmo, które przeszły operacje plastyczne, nadal nie były usatysfakcjonowane swoim wyglądem. Problem leży przede wszystkim w postrzeganiu siebie, a nie w cechach jakie się posiada. U mnie na przykład dużo zależy od tego, jaki dostaję feedback w danym momencie od innych ludzi(no nie powiem też, że oświetlenie i inne losowe wypadki nie mają znaczenia, ale wiadomo, o co chodzi). No i też moja przeszłość nie była kolorowa pod tym względem i ciągle mam gdzieś to postrzeganie siebie zakodowane w psychice. XP