21 Sty 2009, Śro 2:24, PID: 114169
Najpierw burak na twarzy, a gdy już wiem ze to widać... no to full fala gorąca, a co za tym idzie... wiadomo pot. Najlepsze jest to, że jak chce i próbuje to powstrzymać, czyli nie myśleć o tym, to jest jeszcze gorzej (taka autodestrukcja, heh). Bo wtedy zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji (niby!, heh) i myślę sobie jaki jestem żałosny, że praktycznie bez powodu taki się staje. Wiem doskonale, żeby o tym wtedy nie myśleć i teoretycznie umiem sobie odpowiedzieć dlaczego tak się dzieje, ale w praktyce katastrofa! Czasem jak złapie buraka na fotelu u fryzjera to aż, paruje hehe. A czasami spoko, jakby nigdy nic, chyba zależy od dnia jakie mam nastawienie do życia czy co...(podswiadomość, pewność, siebie i te klocki). Może są jakieś sprawdzone leki dostepne w aptece. Jak myślicie?