21 Cze 2017, Śro 17:24, PID: 705271
Jeszcze w liceum miałam w szafie niemal wyłącznie pastelowe sweterki a główne kryterium doboru stroju brzmiało mniej więcej "czy da się w tym zniknąć?". Potem pomału zaczęłam się oswajać z myślą, że mam takie a nie inne ciało i wiele z nim nie zrobię i dokonałam przełomowego aktu zakupu pierwszej od lat sukienki. Potem poszło już latwiej. Teraz na ogół czuję się nieco lepiej, gdy jestem pomalowana i "ładnie" ubrana, choć to "ładnie" jest bardzo względne, bo na tle wielu naprawdę atrakcyjnych dziewczyn wyglądam co najmniej słabo