14 Kwi 2011, Czw 20:30, PID: 248754
Wolniejsze tempo mowy rzeczywiście może pomóc. Stajemy się spokojniejsi, mamy więcej czasu, by zastanowić się co chcemy powiedzieć, jakich użyć słów, jesteśmy odbierani jako osoby bardziej zrównoważone. Szkoda, że odzwyczaiłem się od takiego sposobu mówienia i teraz już nie potrafię do tego powrócić.. A to jest wierszyk, który poznałem na terapii dla osób jąkających się, chociaż nie tylko do nich jest skierowany.
Jak mówisz?
Staram się zawsze mówić spokojnie,
by mieć nad sobą to panowanie,
które wyrówna oddech swobodnie
i każde słowo da ująć w zdanie.
Staram się zawsze mówić powoli,
by słowa idąc za myśli biegiem
mogły nadążyć nieco spóźnione
i płynąć lekko zwartym szeregiem.
Staram się zawsze mówić bez lęku,
by lęk, wichrzyciel aż nadto srogi,
słów nie zmącił w fałszywe dźwięki,
nie strącił myśli z właściwej drogi.
Staram się zawsze mówić rytmicznie,
bo rytm jest w świecie i w planet biegu,
niech rządzi słowem, a słowa liczne
popłyną gładko w równym szeregu.
Jak mówisz?
Staram się zawsze mówić spokojnie,
by mieć nad sobą to panowanie,
które wyrówna oddech swobodnie
i każde słowo da ująć w zdanie.
Staram się zawsze mówić powoli,
by słowa idąc za myśli biegiem
mogły nadążyć nieco spóźnione
i płynąć lekko zwartym szeregiem.
Staram się zawsze mówić bez lęku,
by lęk, wichrzyciel aż nadto srogi,
słów nie zmącił w fałszywe dźwięki,
nie strącił myśli z właściwej drogi.
Staram się zawsze mówić rytmicznie,
bo rytm jest w świecie i w planet biegu,
niech rządzi słowem, a słowa liczne
popłyną gładko w równym szeregu.