02 Lis 2009, Pon 2:45, PID: 184021
Jakby nie to czytanie na głos to terapie zacząłbym już rok temu. Ale muszę coś robić mimo że moja fobia jest raczej umiarkowana. Może też z braku możliwości zagospodarowania wolnego czasu. Niszczy mnie schemat: masakra w szkole - wypruwanie flaków z nudów w domu - nauka, następny dzień to samo. Mimo, że z moją fobią da się żyć normalnie, to jednak w zimie kiedy nie mogę rozładowywać się jazdą rowerem przychodzi totalna załamka. Dlatego chciałbym się pozbyć nawet tego co we mnie siedzi. Dlatego czytałem powoli szeptem, a 1 tydzień poświęciłem na wyłapywanie ANTsów. Teraz zaczynam 2 tydzień, na razie jestem neutralnie do tego nastawiony, wielkich efektów nie ma. Zobaczymy co będzie dalej.