04 Maj 2008, Nie 22:29, PID: 21490
Mam ten sam problem nitko .
Wiem że ludzie mają różne problemy , nie lubie sie nad sobą użalać .
Opowiadanie o czym czuje nie nazywam użalaniem się bo ...mówię co czuję , nie prosze o współczucie o nic , bo jeśli ktoś mnie pogłaszcze po głowie i powie że jestem taka biedna i ze współczuje mi da !
Tak jak Nitka , chciała bym być kimś innym i choć jak każdy nastolatek mam problemy z wyglądem to jednak widzę różnicę między mną a koleżankami .
Nie chcę tu opowiadać co mam a czego nie ale życie zmusiło mnie zebym nie zachowywała się jak nastolatek.
Matka mi powtarzała że muszę być dorosła , muszę dorosnąć , muszę...
Obwinia mnie za to że czasami czegoś nie rozumiem , że nie chce słuchać.
Mówi że myślałam że jestem bardziej dorosła.
Przez to moje podejście do pewnych spraw jest odmienne .
Chciała bym umieć być dużym dzieckiem (nastolatkiem ) ,moze wtedy umiała bym wszystko zrobić by schudnąć , by się podobać innym , by być akceptowaną.
Ale ja cholera zawsze musze myślec o tym czy rodzicom starczy pieniędzy, nie umiem ich prosić o cokolwiek ,kupowanie ubrań i butów to dla mnie masakra bo boję się żeby mama za dużo nie zapłaciła.
Kurcze....sorki .....za duży wywód , nie skasuje tego bo to sa moje przemyślenia .Nie ma co ...jak skasuje część to cała reszta się nie bęzie kupy trzymać.
Wiem że ludzie mają różne problemy , nie lubie sie nad sobą użalać .
Opowiadanie o czym czuje nie nazywam użalaniem się bo ...mówię co czuję , nie prosze o współczucie o nic , bo jeśli ktoś mnie pogłaszcze po głowie i powie że jestem taka biedna i ze współczuje mi da !
Tak jak Nitka , chciała bym być kimś innym i choć jak każdy nastolatek mam problemy z wyglądem to jednak widzę różnicę między mną a koleżankami .
Nie chcę tu opowiadać co mam a czego nie ale życie zmusiło mnie zebym nie zachowywała się jak nastolatek.
Matka mi powtarzała że muszę być dorosła , muszę dorosnąć , muszę...
Obwinia mnie za to że czasami czegoś nie rozumiem , że nie chce słuchać.
Mówi że myślałam że jestem bardziej dorosła.
Przez to moje podejście do pewnych spraw jest odmienne .
Chciała bym umieć być dużym dzieckiem (nastolatkiem ) ,moze wtedy umiała bym wszystko zrobić by schudnąć , by się podobać innym , by być akceptowaną.
Ale ja cholera zawsze musze myślec o tym czy rodzicom starczy pieniędzy, nie umiem ich prosić o cokolwiek ,kupowanie ubrań i butów to dla mnie masakra bo boję się żeby mama za dużo nie zapłaciła.
Kurcze....sorki .....za duży wywód , nie skasuje tego bo to sa moje przemyślenia .Nie ma co ...jak skasuje część to cała reszta się nie bęzie kupy trzymać.