06 Sty 2010, Śro 23:41, PID: 192360
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2010, Czw 0:04 przez eric.)
A ja właśnie wbrew swojemu mózgowi tak nie robię To znaczy robiłem, ale zdarzyło się kilka sytuacji w których musiałem działać spontanicznie i wcale nie wyszedłem na tym źle, a nawet czułem się bardziej zręcznie w tych sytuacjach Teraz wszystko próbuję brać na spontan i to działa Efekt jest czasami lepszy niż przy planowaniu, a stresu tyle co nic. Jak mi coś nie wyjdzie to tłumacze sobie - nie planowałem, stało sie to nagle, miałem prawo sie pogubić bo jestem tylko człowiekiem A planując nakładam na siebie presje żeby mi to wyszło po myśli, jak nie wyjdzie to znów zaczynam analizować co zrobiłem źle, wszystko przeżywam drugi raz. Błędne koło się tu zamyka, więc trzeba je przerwać