10 Kwi 2008, Czw 1:16, PID: 19153
Zupełnie jak bym czytał własne słowa... mam identycznie z tym fantazjowaniem. Próbuje to powstrzymać, ale tak jak ty nawet nie chcę, bo sprawia mi to przyjemność, ale niestety musimy z tym walczyć bo inaczej będziemy do końca życia pogrążeni w świecie marzeń. Ja sądzę, że po prostu nasza wyobraźnia dostarcza nam przyjemności z braku pozytywnych bodźców w rzeczywistości. Im będziemy szczęśliwsi(albo raczej im mniej nieszczęśliwi) w realnym życiu tym mniej tych fantazji będzie nam towarzyszyć. Ja próbuje to powstrzymywać, ale czasami zanim się zorientuje to już cała sytuacja mi się w głowie zdążyła ułożyć, zreflektuję się a po paru minutach znowu przeżywam ten sam scenariusz i delektuję się tym co sobie wymyśliłem, bo przecież ta myśl była tak za+, że chcę ją przeżyć jeszcze raz. To jest tworzenie sztucznych wspomnień. Wiele z tych wyimaginowanych sytuacji pamiętam, ale staram się zapominać, żeby za 20 lat nie wydawało mi się, że przeżyłem to naprawdę. pozdro