10 Lip 2009, Pią 0:55, PID: 162811
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Lip 2009, Pią 1:23 przez Potato.)
Też często miewam fantazje. To dość dziwne, bo w dzieciństwie nigdy nie miałem zbyt wybujałej wyobraźni, zawsze się dziwiłem, jak inne dzieci mogą zadowolić się kawałkiem pudła i udawać, że to statek. Aż tu nagle potrafię mimowolnie, kompletnie zignorować sygnały dochodzące z moich oczu, uszu i kompletnie zapomnieć gdzie się znajduje. Moje fantazje przeważnie dotyczą rozmów, które już odbyłem z osobami, na uwadze których mi zależy, a które z powodu mojej fobii wyglądały naprawdę żałośnie i w których wychodziłem jak ostatni idiota. No więc w tych alternatywnych przebiegach rozmów przyjmuje zawsze postawę mojego idola - doktora House'a. Jestem mistrzem riposty, czynie cyniczne uwagi i niesamowicie intryguje moich rozmówców, którzy łapią w lot moje gry słowne i aluzje oraz równie inteligentnie na nie odpowiadają. Co więcej podczas moich fantazji znacznie przyspiesza mi puls i bezwiednie zaczynam chodzić w kółko po pokoju, czasem nawet biegam albo podskakuje, i gdy się orientuje jest mi trochę głupio. Po chwili jednak o tym zapominam i znów zaczynam chodzić. Zdarza, się, że co ważniejsze kwestie wypowiadam na głos, takie jak na przykład: "nie", "tak" albo "ja pi******" Muszę się przyznać, że czytają ten temat, też fantazjowałem ops: . Mimo woli wstawałem od komputera i wyobrażałem sobie jakiego to zaraz posta napisze, jakie to będzie miał zawijasy gramatyczne i nawet cytowałem sobie jego pompatyczną treść. Potem się orientowałem, że znów chodzę w kółko, siadałem, czytałem, i po chwili znów to samo, a jak oczywiście przyszło co do czego, to miałem pustkę w głowie, a ostateczny wynik, ma się nijak do celu jaki tam sobie wyimaginowałem w mojej łepetynie