17 Maj 2016, Wto 21:52, PID: 542464
W poprzedniej pracy poznałam dziewczynę (34l.), która mieszkała wcześniej w przepięknej okolicy, w górach (Eifel), wśród natury, marzenie milionów mieszczuchów. Miała tam dobrą pracę (była kierowniczką sklepu zaopatrującego sportowców, o ile dobrze zrozumiałam, w każdym razie kierownicza pozycja i niezłe zarobki). Jednak z powodu braku życia towarzyskiego (odludzie) czuła, że wewnętrznie umiera. 2 lata temu postanowiła rzucić wszystko i przyjechać do Köln, gdzie na początku pracowała dorywczo za stawkę minimalną... Ale mówi, że wreszcie czuje, że żyje, poznała tutaj chłopaka, nawet mają się pobrać, widać po niej, że jest szczęśliwa.