01 Lip 2010, Czw 15:26, PID: 213081
też częściowo mam ten prb. - może nie tak zintensyfikowany, ale jednak spontaniczne sikanie odpada już w młodości jak jeździłam na kolonie i był przystanek autokaru w trasie zdałam sobie sprawę, że jest jakaś lipa. Później na obozie w jarcu - podobnie. to samo jak byłam w domu mojego chłopaka - toaleta nie jest połączona z łazienką, więc nie mogłam puścić sobie wody z kranu, a to mi pomaga. dodatkowo presja czasu spięła mnie na maxa. mimo wszystko spróbujcie z tą wodą. jak nie ma wody, to wyobrażam sobie strumyk, albo wodospad dziwnie to brzmi, ale działa.
Pojęcia nie mam skąd ta blokada? przecież to zwykła czynność fizjologiczna, nie czuję się ani zażenowana, ani zawstydzona, więc nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Wiecie, że japończycy mają ten problem masowo? na non-stopie patentują kible wygrywające jakieś hiciory, które tłumią ewentualne odgłosy i wtedy czują się bardziej intymnie ale tej metody nie sprawdziłam...
Pojęcia nie mam skąd ta blokada? przecież to zwykła czynność fizjologiczna, nie czuję się ani zażenowana, ani zawstydzona, więc nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Wiecie, że japończycy mają ten problem masowo? na non-stopie patentują kible wygrywające jakieś hiciory, które tłumią ewentualne odgłosy i wtedy czują się bardziej intymnie ale tej metody nie sprawdziłam...