29 Mar 2008, Sob 12:56, PID: 17269
Co do problemów z "dwójeczką", poszukaj na obcojęzycznych wiki, jest. Nie pamiętam już nazwy ale jest przy paruresis.
Sądzę, że nie do końca wiecie o co mi chodzi, a przynajmniej niektórzy. To nie jest lęk czy obrzydzenie przed korzystaniem z toalety publicznej w ogóle. Ja po prostu ide tam, siedze (bo tak łatwiej) i... nie mogę... To jest blokada mięśni... I to taka (czasem mniejsza, czasem większa), że nie da się rozluźnić ani nic... Jeżeli jest pusto, nikogo nie ma, i mała szansa, że ktoś wejdzie to ok... No i więcej niż jedna kabina bo to najgorsze co może być. Wtedy ludzie stoją w kolejce nawet...
Piszę zrozumiale?... To koszmar, ciężko to przekazać...
Najgorsze jest to, że niegdyś wytrzymywałem też po 12 godzin, całymi dniami nie byłem w toalecie... Piłem normalnie.. Ale od jakiegos czasu juz tak nie mogę...
Dodatkowo to schorzenie wyrobiło we mnie następne... Boję się odwodnienia, nawet nie wiem czy jest nazwa na taką fobię... To irracjonalne prawda? Bo przeciez w normalnych warunkach nie mozna się odwodnić.. A ja tak mam... Bo przecież nie mogę pić gdy nie mam możliwości skorzystania komfortowo z toalety...
A już najbardziej boję sie, że trafię do szpitala... Co wtedy? Cewnik? brrrrrr........
Ech.. Chce być normalny..
Sądzę, że nie do końca wiecie o co mi chodzi, a przynajmniej niektórzy. To nie jest lęk czy obrzydzenie przed korzystaniem z toalety publicznej w ogóle. Ja po prostu ide tam, siedze (bo tak łatwiej) i... nie mogę... To jest blokada mięśni... I to taka (czasem mniejsza, czasem większa), że nie da się rozluźnić ani nic... Jeżeli jest pusto, nikogo nie ma, i mała szansa, że ktoś wejdzie to ok... No i więcej niż jedna kabina bo to najgorsze co może być. Wtedy ludzie stoją w kolejce nawet...
Piszę zrozumiale?... To koszmar, ciężko to przekazać...
Najgorsze jest to, że niegdyś wytrzymywałem też po 12 godzin, całymi dniami nie byłem w toalecie... Piłem normalnie.. Ale od jakiegos czasu juz tak nie mogę...
Dodatkowo to schorzenie wyrobiło we mnie następne... Boję się odwodnienia, nawet nie wiem czy jest nazwa na taką fobię... To irracjonalne prawda? Bo przeciez w normalnych warunkach nie mozna się odwodnić.. A ja tak mam... Bo przecież nie mogę pić gdy nie mam możliwości skorzystania komfortowo z toalety...
A już najbardziej boję sie, że trafię do szpitala... Co wtedy? Cewnik? brrrrrr........
Ech.. Chce być normalny..