29 Cze 2009, Pon 1:31, PID: 160533
Witam, mam 17 lat i borykam sie z tym samym problemem co Wy. Podziele sie z Wami moim doswiadczeniem. Poki co przebylem 2 terapie u psychologow, pierwsza przerwalem po przedyskutowaniu sprawy z matka, razem uznalismy ze ów psycholog jest zbyt slaba i sporo bierze za terapie ktora nie przynosila danych efektow. Nastepnie zglosilem sie z sprawa do urologa, poszedlem do niego zapominawsze kilku wczesniejszych badan ktore robilem, to byly: posiew moczu, badanie krwi, USG pecherza, ktore nic zreszta nie wykazaly i mu to oznajmilem. Urolog natomiast ogolnie byl na mnie w+, niewiedziec czemu(slabszy dzien?) sprawdzil mi pęto i powiedzial ze nie moze mi pomoc i odeslal do psychologa. Nastepnie zglosilem sie do innej psycholog, troche mniej brala za wizyte a przede wszystkim wydawala sie byc lepsza od poprzedniej. No ale niestety po 12 sesjach w ktore daly tyle co nic postanowilem skonczyc.
Chcialem jeszcze oznajmic ze jestem czlowiekiem otwartym i wylewnym. Znajomi lubia moje towarzystwo ponoc jestem dowcipny Musze rowniez dodac ze jestem czynnym kibicem pilkarskim jest to dla mnie ogromna przeszkoda, poniewaz nie moge przez to jezdzic na wyjazdy bo na meczach "u siebie" czyli w Warszawie nie mam z tym problemow Co ciekawe jeszcze 2 miechy temu bylem jak najlepszej drodze ku przezwyciezeniu tego problemu. Mianowicie byl wyjazd do Krakowa pociagiem(oczywiscie na wyjazd autokarem nie mialbym co liczyc) wiec postanowilem sprobowac i wszystko w drodze do Krk szlo idealnie, na miejscu pozwolilem sobie nawet na male piwo, i w miejscowym barze moglem sie wysikac bez problemow choc byl tam tlok. Gdy postanowilem jeszcze raz wejsc do tej samej toalety i nikogo w niej nie bylo. Podczas gdy ja ledwo wszedlem jak sie okazalo pozniej moj kolega czekal przy drzwiach(bo tam byla tylko jedna kabina) i wtedy nastapila blokada. Za jakies 3 minuty znow tam poszedlem i juz normalnie poszlo, nastepnie na stadionie i w drodze powrotnej pociagiem tez.
Za kilka dni byla impreza niedaleko mojego domu z ktorej nie musialem sie ewakuowac ani razu, bo gdy imprezuje, a najczesciej to jest niedaleko miejsca zamieszkania, musze uciekac ze 2 razy podczas spotkania.
Jeszcze warto zaznaczyc ze musze niestety czesto oddawac mocz i to jest juz chyba inne schorzenie, a gdy moge to nawet czesciej niz co godzine bo mysle glownie o tym, co ledwo wypelni mi sie pecherz uciekam. Nawet czesto bywa tak gdy czuje niezle parcie, wysikuje nie wiele. Robilem badania na to dokladnie u innego urologa ale narazie kuracja zostalo chwilowo przerwana.
Czasami mam rowniez tak ze nawet gdy nie moge w miejscu publicznym sie wysikac, te mysli i pecherz sie znacznie wypelni zachodza tak daleko ze czesto nie moge sie odlac w bardzo odludnionym miejscu, musze szybko uciekac do domu, wiele razy nawet nie moglem sobie ulzyc podczas lekcji gdy w toalecie i na korytarzach nie bylo nikogo.
Chcialem jeszcze oznajmic ze jestem czlowiekiem otwartym i wylewnym. Znajomi lubia moje towarzystwo ponoc jestem dowcipny Musze rowniez dodac ze jestem czynnym kibicem pilkarskim jest to dla mnie ogromna przeszkoda, poniewaz nie moge przez to jezdzic na wyjazdy bo na meczach "u siebie" czyli w Warszawie nie mam z tym problemow Co ciekawe jeszcze 2 miechy temu bylem jak najlepszej drodze ku przezwyciezeniu tego problemu. Mianowicie byl wyjazd do Krakowa pociagiem(oczywiscie na wyjazd autokarem nie mialbym co liczyc) wiec postanowilem sprobowac i wszystko w drodze do Krk szlo idealnie, na miejscu pozwolilem sobie nawet na male piwo, i w miejscowym barze moglem sie wysikac bez problemow choc byl tam tlok. Gdy postanowilem jeszcze raz wejsc do tej samej toalety i nikogo w niej nie bylo. Podczas gdy ja ledwo wszedlem jak sie okazalo pozniej moj kolega czekal przy drzwiach(bo tam byla tylko jedna kabina) i wtedy nastapila blokada. Za jakies 3 minuty znow tam poszedlem i juz normalnie poszlo, nastepnie na stadionie i w drodze powrotnej pociagiem tez.
Za kilka dni byla impreza niedaleko mojego domu z ktorej nie musialem sie ewakuowac ani razu, bo gdy imprezuje, a najczesciej to jest niedaleko miejsca zamieszkania, musze uciekac ze 2 razy podczas spotkania.
Jeszcze warto zaznaczyc ze musze niestety czesto oddawac mocz i to jest juz chyba inne schorzenie, a gdy moge to nawet czesciej niz co godzine bo mysle glownie o tym, co ledwo wypelni mi sie pecherz uciekam. Nawet czesto bywa tak gdy czuje niezle parcie, wysikuje nie wiele. Robilem badania na to dokladnie u innego urologa ale narazie kuracja zostalo chwilowo przerwana.
Czasami mam rowniez tak ze nawet gdy nie moge w miejscu publicznym sie wysikac, te mysli i pecherz sie znacznie wypelni zachodza tak daleko ze czesto nie moge sie odlac w bardzo odludnionym miejscu, musze szybko uciekac do domu, wiele razy nawet nie moglem sobie ulzyc podczas lekcji gdy w toalecie i na korytarzach nie bylo nikogo.