06 Gru 2008, Sob 17:34, PID: 98584
Mnie podrywaja czasami. Mam wziecie mowie wam! Tylko szkoda za srednia wieku podrywajacych to 70 lat i wszyscy maja zawsze jakies czerwone geby albo butelke denaturatu w siateczce z reala.
Jeden to mi ostatnio nawet na kolanach polozyl zdechlego kwiatka w autobusie. Z takiej cmentarnej wiazany, pewnie do zony jechal. Ach gdyby nie mial tych 70 lat.
Jesli podrywacie to zaapeluje o jedno - nie korzystajcie z poradnikow dla ogierow pt 'Jak zdobyc kazda dupe - badz zawadiaką' .
Bo w internecie przeczytalam jak faceci sobie podsylaja 'swietne' teksty na podryw np. "a bolalo jak spadalas z nieba?'. Jezu az mnie zemdlilo.
Poza tym uwazam ze podryw 'przystankowy' jest ok. Wiekszosci dziewczyn bedzie milo i moze cos z tego wyjsc, niektore sie przestrasza, ale raczej nic wiecej nie grozi.
Ja tam bym chciala zeby do mnie ktos zagadal, ale jakos sie nie moge doczekac.
Jak kogos widujemy czesto na przystanku czy tam w autobusie to mozna probowac od czasu do czasu zagadywac, to juz lepsza sytuacja niz tak jednorazowo.
Mojej przyjaciolce kiedys chlopak w autobusie dal kartke i wysiadl, na kartce bylo jego imie i numer. Nie zadzwonila ale ucieszyla sie. Mozecie tak zrobic to takie tajemnicze i zawadiackie ach ach. Moze bzc w kazdym razie.
Ja podrywalam tylko raz jak mialam 14 lat. Ale przez kolezanke bo sama sie wstydzilam. Tekst byl prosty, odpowiedz tez.
Ktora godzina. Stoimy naprzeciwko zegara.
Ciezko raczej o powodzenie takich akcji, nawet jak dziewczynie jest milo to i tak nie da od razu numeru, choc znam taka co dala, ale numer gg. Ale probujcie czemu nie, moze traficie na mnie hihi to se samoocene podniose.
I tak jestescie w lepszej sytuacji bo dziewczynkom to raczej nie bardzo idzie facetow podrywac.
Jeden to mi ostatnio nawet na kolanach polozyl zdechlego kwiatka w autobusie. Z takiej cmentarnej wiazany, pewnie do zony jechal. Ach gdyby nie mial tych 70 lat.
Jesli podrywacie to zaapeluje o jedno - nie korzystajcie z poradnikow dla ogierow pt 'Jak zdobyc kazda dupe - badz zawadiaką' .
Bo w internecie przeczytalam jak faceci sobie podsylaja 'swietne' teksty na podryw np. "a bolalo jak spadalas z nieba?'. Jezu az mnie zemdlilo.
Poza tym uwazam ze podryw 'przystankowy' jest ok. Wiekszosci dziewczyn bedzie milo i moze cos z tego wyjsc, niektore sie przestrasza, ale raczej nic wiecej nie grozi.
Ja tam bym chciala zeby do mnie ktos zagadal, ale jakos sie nie moge doczekac.
Jak kogos widujemy czesto na przystanku czy tam w autobusie to mozna probowac od czasu do czasu zagadywac, to juz lepsza sytuacja niz tak jednorazowo.
Mojej przyjaciolce kiedys chlopak w autobusie dal kartke i wysiadl, na kartce bylo jego imie i numer. Nie zadzwonila ale ucieszyla sie. Mozecie tak zrobic to takie tajemnicze i zawadiackie ach ach. Moze bzc w kazdym razie.
Ja podrywalam tylko raz jak mialam 14 lat. Ale przez kolezanke bo sama sie wstydzilam. Tekst byl prosty, odpowiedz tez.
Ktora godzina. Stoimy naprzeciwko zegara.
Ciezko raczej o powodzenie takich akcji, nawet jak dziewczynie jest milo to i tak nie da od razu numeru, choc znam taka co dala, ale numer gg. Ale probujcie czemu nie, moze traficie na mnie hihi to se samoocene podniose.
I tak jestescie w lepszej sytuacji bo dziewczynkom to raczej nie bardzo idzie facetow podrywac.