06 Gru 2008, Sob 14:12, PID: 98466
Zestresowani faceci moga sie podobac zdecydowanie, ale podryw tak na ulicy, bez niczego, to jest cos co nie powinno zaistniec - chyba ze dwoje ludzi sie do siebie nadzwyczaj usmiecha, mruga itd.
Czym innym jest naturalne nawiazanie rozmowy jadac autobusem czy czekajac na autobus, wtedy to samo z siebie wychodzi, mozna jakas to zaczac.
Dotad tzw. "podryw" prosto z ulicy spotkał mnie dwa razy, ale to byly takie zboki typowe mowiace "pojdzie pani ze mna do domu i pobawi sie moim małym? 22 cm, jest sie czym pobawic".
Okropnie denerwuje mnie to, ze jadac autobusem nie mozna sie usmiechnac do zadnego faceta tak po prostu, bo ma sie dobry dzien. Jak sie juz usmiechnie to ten ktos koniecznie musi odebrac to jak zaproszenie do rozmowy, podrywu - chyba ze to kobieta i wtedy zazwyczaj mysli "moze to lesba albo znajoma sprzed lat".
Zastanowcie sie 10 razy zanim poderwiecie kogos na ulicy.
Czym innym jest naturalne nawiazanie rozmowy jadac autobusem czy czekajac na autobus, wtedy to samo z siebie wychodzi, mozna jakas to zaczac.
Dotad tzw. "podryw" prosto z ulicy spotkał mnie dwa razy, ale to byly takie zboki typowe mowiace "pojdzie pani ze mna do domu i pobawi sie moim małym? 22 cm, jest sie czym pobawic".
Okropnie denerwuje mnie to, ze jadac autobusem nie mozna sie usmiechnac do zadnego faceta tak po prostu, bo ma sie dobry dzien. Jak sie juz usmiechnie to ten ktos koniecznie musi odebrac to jak zaproszenie do rozmowy, podrywu - chyba ze to kobieta i wtedy zazwyczaj mysli "moze to lesba albo znajoma sprzed lat".
Zastanowcie sie 10 razy zanim poderwiecie kogos na ulicy.