06 Gru 2008, Sob 10:35, PID: 98363
Każde z Was ma po części rację moim zdaniem
Uśmiech to podstawa, pewnie.. dużo potrafi zdziałać. Nieśmiały jest tym bardziej w cenie, bo rozbraja.
Ale, soulja, nie wydaje mi się, żebyśmy tak postrzegały podchodzących na ulicy Nie sądzę, żeby którykolwiek z Was (może z wyjątkiem tego, co to w innym wątku 'chciał sobie dobrze zamoczyć'..) był w stanie rzucić tekst w stylu, który zmusza nas do podsumowania zaczepiającego jako napalonego prostaka. Żeby zostać tak podsumowanym trzeba zdradzać objawy niedorozwoju mózgu i nadmiernej pewności siebie. Tego żaden z Was raczej nie jest w stanie pokazać Tak więc bez obaw - nie zostaniecie na dzień dobry ocenieni jako zwyrolskie zboczuchy. Nie ma szans. Cokolwiek powie fobik, zabrzmi jak wypowiedziane przez nieśmiałego, zainteresowanego na_serio gościa. Nikt z tu obecnych raczej nie dałby rady powiedzieć "cze lala, niezła d*pa ściebie".
Michale88: jest więcej takich dziewczyn. Znacznie więcej. Znam same takie. Zawsze jak przychodzi co do czego, to opowieści w stylu 'nieśmiały, zakłopotany, zdobył się jednak na o dwagę" wywołują lawinowe "aaach" Uwierz mi, wiem co mówię.
Uśmiech to podstawa, pewnie.. dużo potrafi zdziałać. Nieśmiały jest tym bardziej w cenie, bo rozbraja.
Ale, soulja, nie wydaje mi się, żebyśmy tak postrzegały podchodzących na ulicy Nie sądzę, żeby którykolwiek z Was (może z wyjątkiem tego, co to w innym wątku 'chciał sobie dobrze zamoczyć'..) był w stanie rzucić tekst w stylu, który zmusza nas do podsumowania zaczepiającego jako napalonego prostaka. Żeby zostać tak podsumowanym trzeba zdradzać objawy niedorozwoju mózgu i nadmiernej pewności siebie. Tego żaden z Was raczej nie jest w stanie pokazać Tak więc bez obaw - nie zostaniecie na dzień dobry ocenieni jako zwyrolskie zboczuchy. Nie ma szans. Cokolwiek powie fobik, zabrzmi jak wypowiedziane przez nieśmiałego, zainteresowanego na_serio gościa. Nikt z tu obecnych raczej nie dałby rady powiedzieć "cze lala, niezła d*pa ściebie".
Michale88: jest więcej takich dziewczyn. Znacznie więcej. Znam same takie. Zawsze jak przychodzi co do czego, to opowieści w stylu 'nieśmiały, zakłopotany, zdobył się jednak na o dwagę" wywołują lawinowe "aaach" Uwierz mi, wiem co mówię.