22 Lip 2010, Czw 23:31, PID: 215695
Cytat: Decyzja należy jednak do samego zainteresowanegootóż to chciałabym mu dodać otuchy, bo w jego słowach(wyobrażeniach) czai się nieadekwatny strach...
Nie jestem "taką"(łuuu) przeciwniczką farmakologi. Sama łykam dziennie masę prochów na główkę i boję się jak to będzie gdy będę chciała z nich zejść.
Wiem jednak (z autopsji), że strach ma wielkie oczy i czasem wystarczy spojrzeć mu w twarz, a stanie się malutki. Autor ma tendencje do wyolbrzymiania-co widać już choćby po tytule wątku, gdzie w zasadzi nie pozostawia sobie wyboru...potrzebuje tylko czyjegoś (naszego) przyzwolenia czy błogosławieństwa w decyzji (prochy) jaką już podjął.
Zawału nie dostanie - warto więc zadziałać inaczej niż zwykle, wedle zasady: "bój się...i rób"
Kwestia zasadności i wieku chrzczonego malucha nie jest istotą tematu.