22 Lip 2010, Czw 19:49, PID: 215650
Zoe napisał(a):Nie wiem w jakim wieku jest chrzczony malec, ale gdybym była jego mamą, nie chciałabym aby trzymał go na rękach przymulony ojciec chrzestny...
A ja gdybym był na miejscu malca, nie chciałbym żeby zbliżał się do mnie nieznajomy ksiądz A tym bardziej żeby mnie chrzcił. A na miejscu mamy, bądź taty malca poczekałbym aż dzidziuś dorośnie i będzie w pełni świadomy jaką organizacją jest Kościół i niech wtedy sam zdecyduje czy chce do niej wstąpić czy też nie... Zapisywanie małego bezbronnego i nieświadomego dziecka do tej organizacji to bezmyślność.
A w temacie, to nie wiem czemu jesteście takimi przeciwnikami farmakologii. Na szybko nic się nie wymyśli, ani też kolega nie nauczy się nagle radzić sobie ze stresem skoro nie nabył tej umiejętności przez całe życie. Ja bym wolał wziąć doraźnie raz niegroźne benzo, które mnie nie zmuli, tylko sprawi że nie będę się stresował, a dopiero później pomyślałbym jakie powziąć kroki żeby coś z moim problemem zrobić. Od jednej tabletki się nie umiera, ani wątroba się nie zepsuje. Decyzja należy jednak do samego zainteresowanego